„Nie sądzę, aby on (Trump – red.) prowadził politykę zagraniczną. Pozycja Rosji w regionie umocniła się. Al-Asad też umocnił swoją pozycję. Iran ma teraz otwartą drogę do Syrii, a nawet do Libanu (…) Wszystko zostało wywrócone do góry nogami, zostaliśmy w zasadzie sami” – ocenił Biden.
Polityk skrytykował też wypowiedź Trumpa o zamiarze zajęcia pól naftowych. „To coś w rodzaju gigantycznego plakatu werbunkowego ISIS wielkości 300 stóp” – dodał.
Syryjska ropa
Wcześniej amerykański sekretarz obrony Mark Esper oświadczył, że USA będą bronić pól naftowych w Syrii i odpowiedzą siłą na próby ich przejęcia. Jak dodał, amerykańscy żołnierze nie wpuszczą tam ani rosyjskiej, ani syryjskiej armii.
Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony Waszyngton na wydobyciu syryjskiej ropy zarabia miesięcznie ponad 30 mln dolarów.
Rosyjsko-tureckie memorandum
Sytuacja w Syrii pogorszyła się na początku października, kiedy Ankara rozpoczęła operację „Źródło Pokoju”, skierowaną przeciwko oddziałom kurdyjskim. 17 października, w porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi, Turcja zawiesiła operacje wojskowe, aby Kurdowie mogli wycofać swoje formacje z 30-kilometrowej strefy buforowej na granicy.
W ubiegłym tygodniu prezydenci Rosji i Turcji Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan przeprowadzili sześciogodzinne rozmowy, po których podpisano dziesięciopunktowe porozumienie. Dokument przewiduje wjazd na syryjską stronę granicy z Turcją, poza strefę operacji „Źródło Pokoju”, rosyjskiej żandarmerii wojskowej i syryjskiej służby granicznej w celu wycofania wojsk kurdyjskich i ich broni 30 kilometrów od granicy syryjsko-tureckiej.
Wycofanie Kurdów ogłoszono we wtorek. Później na trasach kontroli turecko-rosyjskiej rozpoczęły się loty rozpoznawcze i rozminowywanie.