List, pod którym podpisało się 28 osób, w tym wykładowcy uniwersyteccy i pisarze, został napisany przez dziennikarkę Aurore Van Opstal.
„W chwili, gdy piszę te słowa, Julian Assange gaśnie” - czytamy w liście. Jego autorka zauważa, że według informacji, którymi dysponuje, „Assange schudł od początku swojego zamknięcia 15 kilogramów, kuleje i przedwcześnie się zestarzał”.
Przypadek Assange’a porusza fundamentalną kwestię prawa międzynarodowego. Assange jest obywatelem Australii, a nie USA. Nie popełnił w tym kraju żadnych przestępstw. On rozgłaszał poufne, ale przekazane przez innych informacje i nie kradł ich. Wszyscy dziennikarze to robią, z informacjami mniejszej wagi, ale zasada jest taka sama
- czytamy w materiale w gazecie La Libre.
Brak reakcji ze strony rządów państw utrzymujących sojusznicze stosunki z USA, w pierwszej kolejności ze strony Wielkiej Brytanii i Australii, ilustruje krańcowy stopień ich podporządkowania
- głosi otwarte oświadczenie.
Autorka listu i ci, którzy się pod nim podpisali, żądają „niezwłocznego uwolnienia i powrotu Assange’a na łono rodziny do Australii”. „Ten cierpiący człowiek nie popełniał żadnych zbrodni, tylko demaskował cudze” - czytamy w publikacji.
Sprawa Juliana Assange’a
Oskarżony w Szwecji w 2010 roku o molestowanie seksualne i gwałt, ukrywał się od czerwca 2012 roku w ambasadzie Ekwadoru. Rankiem 11 kwietnia 2019 roku został zatrzymany na podstawie nakazu aresztowania wydanego przez Szwecję i USA.
Sąd w Londynie uznał go winnym naruszenia warunków zwolnienia za kaucją i skazał na 11 miesięcy więzienia. Przesłuchania w sprawie ekstradycji rozpoczęły się 2 maja.
Później Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych wystosował przeciwko Assange'owi 17 nowych zarzutów, w tym ujawnienie tajnych informacji i szpiegostwo. Grozi mu do 175 lat więzienia.
Sąd ma podjąć decyzję o ekstradycji założyciela WikiLeaks do Stanów Zjednoczonych.
Pod koniec maja Assange został przeniesiony do skrzydła medycznego więzienia Belmarsh. Jego adwokat powiedział, że dziennikarz jest w tak złym stanie, że „nie można z nim normalnie porozmawiać”.