„Jeśli chcemy zaprowadzić pokój w Europie, przywrócić strategiczną autonomię Europy, musimy zrewidować nasze stanowisko w sprawie Rosji” – powiedział Macron, dodając, że może to potrwać dziesięć lat.
Francuski prezydent powiedział też, że to, iż Stany Zjednoczone zachowują się „niegrzecznie” wobec Rosji, odzwierciedla ich administracyjne, polityczne i historyczne super ego.
– Ale dzieli nas ocean. To nasze stosunki z sąsiadami, mamy prawo do autonomii, nie powtarzać amerykańskich sankcji, przemyśleć strategiczne stosunki z Rosją bez wszelkiej naiwności, być zdecydowanymi w kwestii procesu mińskiego i tego, co się dzieje na Ukrainie. Oczywiste jest, że należy zrewidować strategiczne stosunki – podkreślił Macron.
Jego zdaniem w relacjach między obu krajami istnieją „zamrożone konflikty”, ale mimo to kraje „powinny duże kwestii omówić”.
W rozmowie z tygodnikiem The Economist francuski przywódca powiedział także, że Sojusz Północnoatlantycki przeżywa „martwicę mózgu”. Zdaniem polityka Europa powinna rozwijać własne siły zbrojne.
„To, co ma teraz miejsce, to martwica mózgu NATO” – powiedział Macron.
Jak zaznaczył, Europa stoi nad krawędzią przepaści i musi zacząć myśleć o sobie jak o potędze geopolitycznej, w przeciwnym razie region straci kontrolę nad swoimi własnymi losami.