„Jeśli kraje (członkowskie NATO) uważają, że mogą czerpać korzyści dla swojego bezpieczeństwa, bez zapewnienia NATO niezbędnych zasobów, jeśli nie wywiązują się ze swoich zobowiązań, ryzykują, że NATO stanie się nieskuteczne lub przestarzałe” – podkreślił amerykański dyplomata.
Przedwczoraj francuski prezydent Emmanuel Macron ostro skrytykował Pakt Północnoatlantycki. Według Macrona NATO doświadcza „śmierci mózgu” i całkowicie utraciło koordynację w ramach sojuszu. Francuski prezydent również dodał, że Europa teraz stoi nad przepaścią i musi zacząć myśleć o sobie jak o potędze geopolitycznej, w przeciwnym razie region straci kontrolę nad swoimi własnymi losami.
W czerwcu Stoltenberg oświadczył, że w tym roku osiem krajów NATO osiągnie poziom co najmniej 2% PKB na obronę. Ale większość sojuszników planuje osiągnąć ten wskaźnik do 2024 roku.
„Tyle kamer”
Jak poinformowała agencja Bloomberg, w piątek na konferencji prasowej po przemówieniu Pompeo na temat amerykańsko-niemieckich stosunków w kontekście 30. rocznicy upadku muru berlińskiego szefowi amerykańskiej dyplomacji zadano niewygodne pytanie. Moderator spotkania z dziennikarzami zapytał go, jak scharakteryzowałby obecny stan NATO – jako „starzenie się, śmierć mózgu, oba warianty, a może żaden z nich”. W odpowiedzi Pompeo niefortunnie zażartował.
Tyle dobrych odpowiedzi, tyle kamer – powiedział.
W piątek wypowiedź Macrona skomentował też rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który też nie zdecydował się na podanie dokładnej diagnozy. – NATO żywe czy martwe, jakie części tego sojuszu znajdują się w śpiączce, nie my będziemy o tym decydować. Nie jesteśmy patologami – powiedział Pieskow.