Wcześniej ukraiński polityk oświadczył, że Kijów „już od pięciu lat” jest gotów na to, żeby nie przedłużać antyrosyjskich sankcji. Jednocześnie, jak podkreślił Kułeba, w razie zniesienia sankcji wobec Rosji przez państwa europejskie, Ukraina liczy na uzyskanie maksymalnej kompensacji od UE.
Deputowany do Dumy Państwowej Rusłan Balbek wyraził przekonanie, że sankcje wobec Rosji pozostaną w mocy.
Zważywszy na fakt, że Kijów jako warunek zniesienia sankcji podaje powrót Krymu pod ukraińską jurysdykcję, można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że sankcje wobec naszego kraju nigdy nie zostaną zniesione
- powiedział Balbek w rozmowie ze Sputnikiem.
Senator Andriej Klimow z kolei zaapelował do Kijowa, by pamiętał, że Ukraina nie znajduje się w centrum polityki światowej.
Im mniej będziemy zwracać na nich uwagę, tym bardziej ich psychika osiągnie być może równowagę. Dla nas, dlatego że my nie będziemy zawracać sobie głowy błahostkami oni są zaściankiem, peryferiami
- powiedział Klimow. Zdaniem polityka oskarżenia ukraińskich polityków pod adresem Rosji przestały być brane na poważnie.
Senator Siergiej Cekow poradził ukraińskim politykom, by zaczęli budować normalne stosunki z Rosją.
Zajmując taką pozycję, w dalszym ciągu tracą w gospodarce i wielu innych sferach. Wierchuszka ukraińskiego środowiska politycznego nie przestaje mówić głupot
- podkreślił Klimow w komentarzu dla RT.
Krym częścią Rosji
Pod koniec czerwca Rada UE oficjalnie przedłużyła na pół roku sankcje gospodarcze przeciwko Rosji - do 31 stycznia 2020 roku. Oprócz tego Unia Europejska przedłużyła „krymski” pakiet restrykcji do 23 czerwca 2020 roku.