O przedmiocie, który bardzo przypominał prawdziwą broń, poinformował na swoim profilu vKontakte portal „Novokuznetsk online”. Komentatorzy natychmiast zaczęli spekulować: „To jest bazooka!” - przekonuje jeden z nich. Inny zaznaczył, że przedmiot był podobny do granatnika, a trzeci stwierdził, że jest to broń airsoftowa. Jednak wszyscy się mylili.
Według przedstawiciela regionalnego oddziału Rosgwardii na miejsce zdarzenia wysłano oddział inżynieryjno-techniczny OMON.
„Saperzy ustalili, że przedmiot nie stanowi zagrożenia. Odkrycie zostało przekazane grupie dochodzeniowo-operacyjnej, dalsze prace prowadzone są przez organy spraw wewnętrznych” - zaznaczył.
Według świadków przedmiot podobny do broni zostawił na klatce schodowej jeden z mieszkańców.
„Panowie, mieszkamy w Rosji!”
Autor postu w społeczności „Typowy Kaliningrad” najpierw błędnie nazwał tę broń „systemem antyrakietowym” i wyraził zdziwienie, dlaczego ktoś postanowił wyrzucić taką rzecz.
„To znaczy stał u niego w piwnicy przez kilka lat, a potem pomyślał – po co mi to?” – napisał autor postu.
Zdjęcia znaleziska wywołały spore zamieszanie w sieciach społecznościowych w Kaliningradzie. Zwłaszcza nieobojętni wobec zdarzenia użytkownicy, zgodnie z tradycją, nie mogli się oprzeć zabawnym komentarzom:
- Mieszkamy w Rosji, panowie! - Cóż takiego niezwykłego? Jesteśmy Rosjanami, a NATO nie śpi, więc zbroimy się, jak możemy.