Internet obiegły fotografie polityka z szyderczymi komentarzami na temat jego drzemki. Jednak w rozmowie z „Super Expressem” polityk stanowczo zaprzeczył oskarżeniom. Jak wyjaśnił, nie spał, lecz myślał. Odmiennego zdania jest poseł Dariusz Joński, który przyłapał lidera Konfederacji na drzemce i opublikował jego zdjęcie w Twitterze. Jego zdaniem powodem takiego stanu rzeczy było najprawdopodobniej przemówienie Roberta Winnickiego, które określił głupim i bzdurnym.
„Cóż, sytuację trafnie podsumowują komentarze, jakie pojawiły się pod moim tweetem. Jeden z nich brzmiał: "szkoda, że nie spał podczas ślubowania". I to zostawiłbym jako memento na przyszłość” - kwituje Joński.
Zasłuchany Janusz Korwin-Mikke podczas wystąpienia Roberta Winnickiego z Konfederacji pic.twitter.com/fTIDN6wjnS
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) 12 listopada 2019
Janusz Korwin-Mikke stanowczo zaprzecza zarzutom. Jak powiedział w rozmowie z „Super Expressem”, nie spał, tylko myślał. Dodał, że lepiej mu się słucha czegoś, jak ma zamknięte oczy. Na dowód tego powiedział, że żywiołowo reagował na przemówienie premiera Morawieckiego.
„Wrzeszczałem na sali chyba z pięć razy, jak przemawiał premier Morawiecki, cały czas brałem żywo udział” - dodał Korwin-Mikke. Jednak to nie pierwsza sytuacja, kiedy lider Konfederacji zostaje oskarżony o spanie podczas obrad. Wcześniej przyłapano go na drzemce w Parlamencie Europejskim.