Pożary w Australii wybuchły z nową siłą na początku listopada. Cztery osoby zginęły. Ogień zniszczył już ponad milion hektarów lasów, w tym siedliska koali. Około 350 koali może stać się ofiarami żywiołu, podczas gdy w rezerwacie żyje od 500 do 600 tych osobników. Ich szanse na przeżycie maleją z dnia na dzień z powodu braku wody.
Inicjatorem zbierania funduszy jest organizacja Port Macquarie Koala Hospital. Kampania trwa od 31 października. Z pomocą koalom pośpieszyło 14 tys. osób, co pozwoliło znacznie przekroczyć pierwotny budżet ustalony na poziomie 17 tys. dolarów.
„W warunkach rosnącej temperatury i coraz większej suszy dostęp do wody jest niezbędny do przeżycia” – twierdzą organizatorzy kampanii.
Jak poinformowała telewizja ABC, z sukcesu zbiórki postanowili skorzystać oszuści. W interneci pojawiło się kilka fałszywych stron internetowych organizacji.