„NATO można upiększyć, tak jak robi to niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas. I można spokojnie powiedzieć: sojusz traci swoją integralność” – pisze parlamentarzysta.
Jego zdaniem wypowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona o „śmierci mózgu” NATO jest właściwa. – Co to za sojusz, w którym najsilniejszy ekonomicznie uczestnik uważa za zagrożenie dla swojego „bezpieczeństwa narodowego” samochody osobowe z Niemiec, drugiego najsilniejszego członka – zastanawia się Trittin.
Jego zdaniem niemiecki minister spraw zagranicznych tęskni za NATO, „którego już dawno nie ma”. – W 70. roku swojego istnienia sojusz jest jedynie cieniem samego siebie. NATO przeżywa kryzys egzystencjalny – podkreśla niemiecki polityk.
Na brak jedności wewnątrz sojuszu wskazuje również odrzucenie umowy z Iranem, którą prezydent USA Donald Trump wypowiedział bez porozumienia w ramach NATO. Jednocześnie obietnice europejskich urzędników dotyczące zabezpieczenia handlu z Iranem okazały się niemożliwe do dotrzymania. „Jeśli NATO nie jest w stanie dłużej bronić ważnych interesów bezpieczeństwa Europy, jeśli członkowie NATO nawet zagrażają bezpieczeństwu Europy, Niemcy muszą wziąć na siebie większą odpowiedzialność” – ocenia polityk.
– To byłoby przeciwieństwo „śmierci mózgu”- ale przede wszystkim przezwyciężenia nostalgii w NATO na rzecz prawdziwej polityki. Czas być szczerym – podsumowuje Trittin.
Wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla „Economist” oświadczył, że brak przywództwa ze strony USA powoduje „śmierć mózgu NATO". Kanclerz Niemiec Angela Merkel i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nie zgadzają się z tą oceną sojuszu.
