Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wziął udział w posiedzeniu Rady Ministrów Rolnictwa Unii Europejskiej. Posiedzenie odbyło się 18 listopada w Brukseli. Głównymi zagadnieniami spotkania była przede wszystkim kwestia realizacji dopłat bezpośrednich dla rolników w 2020 i 2021 roku oraz omówienie filarów wspólnej polityki rolnej państw członkowskich. Pojawiła się także sprawa importu ukraińskiej kukurydzy, która zdaniem Ardanowskiego w sposób niekontrolowany pojawia się na europejskim rynku.
Szczegóły posiedzenia opublikowano na oficjalnej stronie ministerstwa rolnictwa.
Minister @JKArdanowski is in #Brussels today, where agriculture ministers are meeting to discuss the possible improvements to the environmental and climate-related aspects of the post 2020 Common Agricultural Policy reform package. #CAP #FutureOfCAP #AgriFish @Creedcnw pic.twitter.com/xJwrcW8HWr
— Poland in the EU (@PLPermRepEU) 18 listopada 2019
Ukraińska kukurydza zalewa polski rynek
Polska zgłosiła podczas posiedzenia problem nadmiernego importu ukraińskiej kukurydzy do państw Sojuszu. Jak podkreślono tania kukurydza z Ukrainy nie tylko może zachwiać polskim rynkiem zbór, ale nie ma też gwarancji, że produkcja jest odpowiedniej jakości.
Jak czytamy na stronie ministerstwa rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zwrócił się do Komisji Europejskiej z prośbą o zajęcie się tym problemem. Poprosił również o analizę czy kukurydza, która zalewa polski rynek jest zgodna z obowiązującymi standardami. Minister ma na myśli stosowane przez Ukrainę środki ochrony roślin w produkcji zbóż. Zaapelował także o wstrzymanie nowych preferencji dla Ukrainy, jeśli chodzi o dostęp do unijnego rynku.
„60% eksportowanej z Ukrainy kukurydzy trafia do Polski. Ona jest tańsza, ze względu na klimat, wysoką jakość gleb, jak i niższy koszt siły roboczej. Natomiast bardzo mocno komplikuje to sytuację na rynku zbóż w Polsce. To dotyczy zarówno kukurydzy, jak i innych zbóż m.in. gryki” – powiedział Ardanowski dziennikarzom tuż po spotkaniu z ministrami rolnictwa UE. Jego słowa cytuje portal polskieradio.24.pl.
Jego zdaniem Polska jest na pierwszej „linii uderzenia”, ponieważ graniczy bezpośrednio z Ukrainą, co zdecydowanie ułatwia transport i obniża jego koszty. Jak dodał polityk sprawa dotyczy nie tylko polskiego rynku. Z podobnymi problemami muszą się też zmierzyć Węgry, Czechy i Rumunia, dlatego poparły prośbę Polski – pisze portal.
„Zrobiły to, bo również obawiają się tego zagrożenia ze strony zbóż ukraińskich” – podkreślił minister rolnictwa.
EU trade in goods with Ukraine is back to growth (+10% in 2016) #EUUkraine https://t.co/9N36Gufl6P pic.twitter.com/KeIyOv9bRe
— EU_Eurostat (@EU_Eurostat) 12 lipca 2017
Rozumiemy europejskie dążenia Ukrainy, ale...
O co konkretnie poprosił Ardanowski KE? Przede wszystkim o sprawdzenie czy na pewno produkcja odpowiada unijnym standardom, zwłaszcza jeśli chodzi o stosowanie środków ochrony roślin, ale minister zwrócił także uwagę na kwestię reeksportu. Jak zaznaczył, nie ma gwarancji, że zboża, a w tym kukurydza na pewno pochodzą z Ukrainy. Dlatego zaapelowano o szczegółową analizę sytuacji.
Ardanowski dodał również, że Polska wspiera europejskie dążenia Ukrainy, ale pomoc wschodniemu sąsiadowi nie może się odbywać kosztem, który niszczy rolnictwo.
As of today, Ukraine has exported 4.1 million tons of corn. The main buyers are China, Spain and the Netherlands. pic.twitter.com/l2lUnGnBkP
— Barva Invest (@BarvaInvest) 20 listopada 2019
„Wspieramy prozachodnie dążenia Ukrainy, rozumiemy, że jakieś ustępstwa na jej rzecz trzeba stosować po to, aby pomóc krajowi, który przede wszystkim może produktami rolniczymi płacić czy wymieniać w ramach handlu, ale musimy mieć pewność, że jest to pomoc dla Ukraińców i nie niszczy rolnictwa europejskiego” – przytacza słowa ministra polskie.radio24.pl.
Komisja Europejska: Nie ma powodów do interwencji
Podkreślił jednak, że KE będzie śledzić sytuację, ale aktualnie nie widzi powodów, żeby podejmowac jakąkolwiek interwencję w tej sprawie. „Komisja będzie monitorować sytuację, ale nie widzimy obecnie żadnego powodu ani uzasadnienia dla interwencji na rynku" - wyjaśnił Phil Hogan podczas posiedzenia ministrów rolnictwa.
Some figures on 🇪🇺 #EUtrade relations with Ukraine 🇺🇦
— EU_Eurostat (@EU_Eurostat) 8 lipca 2019
➡️ For more information: https://t.co/PIkBzNlb3G pic.twitter.com/1qts5v74mq