We wrześniu polski koncern energetyczny PGNiG wygrał w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości sprawę dotyczącą gazociągu OPAL.
„TSUE wydał korzystny dla Polski wyrok ws. korzystania przez Gazprom z gazociągu Opal. Sąd uchylił decyzję KE dającą rosyjskiemu koncernowi prawo korzystania z gazociągu w 100 proc.” – informował wówczas polski resort energii.
W ocenie resortu „korzystny dla Polski wyrok Sądu Unii Europejskiej to kolejne, po uchwaleniu dyrektywy gazowej wydarzenie, które ukróca monopol Gazpromu w Europie”.
Cieszę się, że racje Polski w tak ważnej instytucji europejskiej są dobrze słyszane – w takich słowach osniósł się do wyroku sądu szef resortu Krzysztof Tchórzewski. Minister wyraził też uznanie dla rządów Litwy i Łotwy, które poparły Polskę w tej sprawie.
Min. K. #Tchórzewski: Cieszę się, że głos 🇵🇱 w tak ważnej instytucji jest dobrze słyszany. Decyzja Sądu UE jest dowodem na zasadność 🇵🇱 zarzutów i skuteczność 🇵🇱 administracji. Wyrażam uznanie dla rządów 🇱🇹 i 🇱🇻, które poparły nas w tej sprawie.
— Ministerstwo Aktywów Państwowych (@MAPGOVPL) 10 сентября 2019 г.
Więcej ➡️ https://t.co/81E1h1mlFK pic.twitter.com/6vv4g2oTBs
„Wygrana Polski w tej sprawie zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia poważnego kryzysu gazowego na Ukrainie, który mógłby uderzyć też w inne państwa regionu, w tym w Polskę” – skonkludował Tchórzewski.
Historia gazociągu OPAL
W lipcu 2017 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka i Wyższy Sąd Krajowy w Düsseldorfie zlikwidowały ograniczenia dotyczące wykorzystania przez Gazprom przepustowości gazociągu OPAL, nałożone na wniosek PGNiG. W rezultacie niemiecka Federalna Agencja Sieci zezwoliła na dostęp do dodatkowych mocy gazociągu.
Tym samym ponownie zaczęło obowiązywać zezwolenie Komisji Europejskiej, zgodnie z którym w 2016 roku „Gazprom” uzyskał dostęp do 90% mocy OPAL-u. Polska była przeciwna się takiemu rozszerzeniu, argumentując, że postanowienie KE jest niekorzystne dla jej bezpieczeństwa energetycznego.