Badacze z University of Louisville oraz Georgia State University odkryli niezwykły związek między pojawieniem się w mieście usługi Uber a spożyciem alkoholu. Artykuł na ten temat pojawił się w czasopiśmie „The Economist”.
Można sobie pozwolić na więcej
Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące spożycia alkoholu zebrane przez amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób, porównując je z rozwojem aplikacji Uber w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że po uruchomieniu usługi w nowym mieście, wzrósł tam poziom spożycia alkoholu. W szczególności średnia liczba napojów wypitych w ciągu dnia wzrosła o 3,1%, a liczba dni w miesiącu, w których przeciętny człowiek pił alkohol, o 2,8%.
Naukowcy podkreślają, że przed Uberem poziom zarówno umiarkowanego, jak i niezdrowego spożycia napojów alkoholowych zasadniczo stopniowo spadał. Wynika to z tego, że przy braku niezawodnej i wygodnej usługi taksówkowej goście baru mieli większą kontrolę nad sobą i ograniczali ilość napojów, aby dotrzeć do domu w odpowiednim stanie.
Nie ma tego złego...
Socjalnym efektem carpoolingu (system upodobniający i dostosowujący samochód osobowy do transportu zbiorowego – przyp. red.) jest znacznie bardzie skomplikowany, niż opisują go istniejące źródła
– podsumowują autorzy badania. Jednak w tej chwili pozytywny wpływ Ubera na społeczeństwo przeważa nad negatywnymi skutkami.