– Gdy rozmawiamy teraz ze stroną rosyjską, to jasne, otwarte i faktycznie uczciwe stanowisko. Mówimy, że jeśli możemy uzgodnić bezpośrednie dostawy, jeśli -potencjalnie – kompleksowo, w pakiecie z transportem, bo Rosja stawia taki warunek, to cena musi być powiązana ze wskaźnikami europejskimi – wyjaśnił minister.
Jednocześnie wykluczył on możliwość zawarcia umowy po „cenie politycznej”.
Wcześniej Orżel powiązał ceny gazu dla ludności z podpisaniem umowy tranzytowej. Jak podkreślił, jeśli Moskwa i Kijów nie porozumieją się w sprawie tranzytu, ceny gazu na rynku krajowym znacznie wzrosną.
Partia Europejska Solidarność byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki sprzeciwia się bezpośrednim zakupom gazu z Rosji. Dopatrzyła się w dostawach rosyjskiego surowca „poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego” i „elementów zdrady stanu”. Politycy z tej partii domagają się również wszczęcia dochodzenia przeciwko Orżelowi w sprawie „rosyjskich wpływów”.
Obowiązujące umowy na tranzyt i dostawy gazu wygasają z końcem tego roku. Moskwa i Kijów prowadzą konsultacje z udziałem Komisji Europejskiej, ale nie przyniosły one jeszcze oczekiwanych rezultatów.