Minister Gróbarczyk nawoływał wczoraj podczas konferencji prasowej w gospodarstwie rybackim do kultywowania polskiej tradycji spożywania karpia w Wigilię, ale zachęcał jednocześnie do jedzenia tej ryby przez cały rok.
W każdym polskim domu polski karp na Wigilię.(…) Zachęcamy do kultywowania tej tradycji wigilijnej spożywania karpia, ale również do spożywania tej ryby przez cały rok, bo to bardzo dobra, ekologiczna i smaczna ryba - powiedział minister podczas wizyty w gospodarstwie rybackim Pustelnia w Opolu Lubelskim, gdzie uczestniczył w odławianiu karpia.
Minister zachwalał walory polskich karpi i opowiadał o warunkach, w jakich są hodowane. Zaznaczył, że ich hodowla odbywa się „w zasadzie w naturalnym środowisku” i ryby mają zapewnione bardzo dobre warunki i dużo przestrzeni. Podkreślił przy tym, że karp królewskim był w ostatnim czasie przedmiotem wielu ataków, nazwanych przez niego „celebryckimi”, w których padały zarzuty o nieekologiczny sposób produkcji karpia i nieprzestrzeganie przez hodowców zasad bezpieczeństwa.
Czy karpie czują ból?
Coraz większe kontrowersje i społeczny sprzeciw budzi sposób sprzedaży karpi, szczególnie przed Wigilią. Chodzi o sprzedawanie żywych karpi, które często w skandalicznych warunkach czekają na kupca a także o makabryczne sposoby ich uśmiercania.
Każde zwierzę, każdy kręgowiec, a więc także ryba, powinna być wcześniej ogłuszona. Oskarżony tego nie robił - mówiła w marcu 2019 roku sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka.
Podczas rozprawy sędzia zdecydowała o konieczności powołania biegłego, który wyjaśni, czy karpie odczuwają ból i strach, a także, czy są w stanie odczuwać krew innych osobników, co może powodować u nich cierpienie. Sąd wyda wyrok po uzyskaniu opinii biegłego ichtiologa.