Choć jej postać przez cały serial mówiła w wymyślonym języku Dothraków, ostatni monolog odebrał aktorce wszystkie siły.
Wiedziałam, że te słowa są bardzo ważne i wiele czasu straciłam na to, żeby je zapamiętać – opowiada Clark. - Po raz pierwszy znałam tekst naprawdę bardzo dobrze.
„Ja nie wyolbrzymiam, opanowanie tekstu było dla mnie istnym piekłem. Ten wymyślony tekst mnie wyczerpał. Byłam pewna, że go nie wypowiem” – dodała aktorka.
Emilia Clark powiedziała też, że jakimś „cudem” udało jej się wytrzymać tę scenę: „Wszystko się jakoś samoistnie udało”.