Tylko z przyczyn technicznych muszę kupować systemy obrony przeciwrakietowej od kogoś innego, jeśli nie mogę ich dostać od swoich sojuszników (w ramach NATO – przyp. red.). W przyszłości będę potrzebować jeszcze więcej. Jeśli nie mogę dostać Patriotów, mogą być S-400 lub inne (systemy)
– powiedział szef MSZ Turcji na konferencji „Dialog Śródziemnomorski” w Rzymie.
Szef tureckiego MSZ podkreślił, że Ankara jest sojusznikiem NATO, ale też sąsiadem Rosji. – Kupujemy od nich gaz, rośnie nasz wolumen handlu. Nie zgadzamy się z Rosją w sprawie Krymu, integralności Gruzji, a nawet niektórych kwestii w Syrii. Muszę współpracować z Rosją, a ta współpraca rośnie w Astanie i Soczi. I format genewski jest teraz żywy dzięki wynikom negocjacji w Soczi i Astanie ”- powiedział Cavusoglu.
Kryzys w stosunkach między Turcją a Stanami Zjednoczonymi
Dostawy najnowszych rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400, które wywołały kryzys w stosunkach między Turcją a Stanami Zjednoczonymi, rozpoczęły się w połowie lipca. Według prezydenta Turcji S-400 będzie w pełni operacyjny w kwietniu 2020 roku. Waszyngton zażądał rezygnacji z zawarcia umowy w zamian za nabycie amerykańskich systemów Patriot, grożąc opóźnieniem lub nawet odwołaniem sprzedaży Turcji najnowszych myśliwców F-35, a także nałożeniem sankcji zgodnie z CAATSA (ustawą „O przeciwdziałaniu przeciwnikom USA za pomocą sankcji”). Ankara odmówiła ustępstw.