„Nie mamy już nic do stracenia. Nawet jeśli Stany Zjednoczone zagrożą, że zabiorą nam coś jeszcze, nie są w stanie zabrać nam naszego istnienia, naszej siły, naszego gniewu, skierowanego przeciwko nim... Trump powiedział, że zdziwi się, jeśli coś zrobimy. Oczywiście, że się zdziwi. Robimy to, żeby był w szoku, oczywiście jeśli się nie zdziwi, to będzie to ogromne rozczarowanie” – powiedział Kim Yong-chol, cytowany przez Koreańską Centralną Agencję Prasową.
Przedstawiciel Korei Północnej dodał również, że słowa Trumpa to „groźba”, a takie zachowanie budzi „rozczarowanie”. Postępując w ten sposób, za każdym razem jasno pokazuje, że jest tylko starcem, który stracił cierpliwość.
Jak zaznaczył, widać, że lider USA jest bardzo zaniepokojony. W związku z tym, że jest takim niepoważnym i zdesperowanym starcem, może znowu nadejść czas, kiedy nie da się go nazywać inaczej, jak tylko „szalonym ramolem” – powiedział Kim Yong-chol. Jak zaznaczył, jeśli będzie dalej tak postępować, „przewodniczący Kim Dzong Un może zmienić o nim swoje zdanie”.
Trump napisał wcześniej w Twiterze, że lider Korei Północnej Kom Dzong Un „jest zbyt bystry” i ma „zbyt dużo do stracenia, właściwie wszystko”, jeśli będzie działać wrogo, dlatego „nie będzie chciał niszczyć swoich wyjątkowych stosunków z prezydentem Stanów Zjednoczonych czy ingerować w wybory prezydenckie w USA w listopadzie”. 7 grudnia Trump powiedział dziennikarzom, że ma „wspaniałe relacje” z północnokoreańskim przywódcą, ale przyznał jednocześnie, że jest „pewna wrogość” ze strony KRLD.