Podczas sześciotygodniowej wyprawy brytyjski zespół ma nadzieję na znalezienie nawet pięciu żelaznych meteorytów na obszarze 15 kilometrów kwadratowych - pisze Fox News.
To wystarczy, aby naukowcy odkryli najważniejsze chemiczne i fizyczne klucze do wyjaśnienia warunków panujących we wczesnym Układzie Słonecznym.
Według NASA spośród około 500 meteorytów, które co roku docierają na powierzchnię Ziemi, większość to kamienie ze zniszczonych asteroid - zwykle ich rozmiary wahają się od rozmiaru ziarenka żwiru do wielkości pięści.
Ta grupa meteorytów jest interesująca dla naukowców, ponieważ opowiada nam, w jaki sposób małe ciała powstały i rozwinęły się na początku historii Układu Słonecznego - około 4,5 miliarda lat temu - powiedziała specjalistka w zakresie meteorytów Catherine Joy z Uniwersytetu w Manchesterze, jedna z kierowników wyprawy „Zagubione meteoryty Antarktydy”.
Teoretycznie Antarktyda jest doskonałym miejscem do poszukiwania meteorytów, napisała Joy w mailu do „Live Science” ze Stacji Rothera, bazy brytyjskiej służby antarktycznej (BAS) na Półwyspie Antarktycznym.
Meteoryty są dobrze zachowane w lodzie - nie podlegają oddziaływaniu częstych deszczy, które mogą częściowo zanieczyścić je gdzie indziej na planecie - powiedziała. - Ponieważ są ciemne, można je łatwo dostrzec na powierzchni białego lodu.
Ale istnieje pewien problem: żelazne meteoryty występują na Antarktydzie znacznie rzadziej niż zwykle - w mniej niż 1% przypadków. Brytyjscy naukowcy uważają, że wiedzą już, dlaczego tak się dzieje: bogate w żelazo meteoryty nagrzewają się podczas wchodzenia do atmosfery bardziej niż kamienne meteoryty, powodując, że topią lód i schodzą głębiej pod jego powierzchnię. „Postawiliśmy hipotezę, że te żelazne meteoryty leżą pod powierzchnią lodu poza zasięgiem wzroku” - powiedział Jeff Evatt, matematyk na Uniwersytecie w Manchesterze i jeden z kierowników wyprawy. - „Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć coś w tym sezonie za pomocą wykrywacza metalu”.
Według niego każda grupa poszukiwaczy jest wyposażona w pięć detektorów metalu o szerokości około 1 metra, dzięki czemu zespół może zbadać 10-metrowy pas lodu. Wybrany do tego obszar znajduje się w zasięgu wsparcia powietrznego stacji Halley, a na powierzchni jest bardzo niewiele kamieni powierzchniowych, które spowolniłyby wszelkie operacje holowania detektorów.
Matematyczne modelowanie przepływów meteorytów wokół tego obszaru zostało dokonane przez Andrew Smedleya, matematyka z Uniwersytetu w Manchesterze, i ono również sugeruje, że w obszarze badań tuż pod powierzchnią lodu może znajdować się wiele żelaznych meteorytów.
Teraz jesteśmy gotowi na wielkie zbiory - mówią naukowcy.