Pracownicy Sputnika Estonia odebrali wcześniej od kierownictwa Departamentu Policji i Straży Granicznej kraju listy z pogróżkami wszczęcia wobec nich spraw karnych, w przypadku gdy do 1 stycznia 2020 roku nie przerwą stosunku pracy z główną organizacją – Międzynarodową Agencją Informacyjną „Rossiya Siegodnya”. Estońskie władze uzasadniają te działania sankcjami przeciwko osobom fizycznym i prawnym wprowadzonymi przez Unię Europejską 17 marca 2014 roku w świetle wydarzeń na Ukrainie. Redaktor naczelna MIA „Rossiya Siegodnya” i stacji RT Margarita Simonyan zwróciła się do prezydenta Estonii Kersti Kaljulaid z prośbą, by nie dopuściła do aresztu dziennikarzy.
Bardzo liczymy na to, że Estonia mimo wszystko powstrzyma tę bezprecedensową, bezprawną akcję, opamięta się. W przeciwnym razie podejmiemy stosowne kroki odwetowe. Będą surowe
– powiedziała Matwijenko na antenie kanału „Rossija 24”.
Rosyjska senator wyraziła nadzieję, że estońscy politycy, którzy podjęli takie decyzje odnośnie Sputnika, „opamiętają się i zatrzymają”. Matwijenko podkreśliła, że „podobne działania będą negatywnie oddziaływać na rosyjsko-estońskie stosunki”.
Prezydent Rosji Władimir Putin, poproszony o skomentowanie sytuacji wokół Sputnika Estonia, oświadczył, że rosyjskie władze będą robić wszystko, żeby wspierać Sputnika w jego pracy w innych krajach.