Zgodnie z publikacją celem cyberdowództwa mogą być przedstawiciele rosyjskiej elity. Jednocześnie, jak powiedziało gazecie jedno ze źródeł, nie chodzi tu o prezydenta Władimira Putina, ponieważ taki krok byłby zbyt prowokacyjny.
Przez długi czas wojsko uciekało się do operacji psychologicznych, na przykład rozdając ulotki w Iraku, aby nakłonić armię Saddama Husseina do poddania się koalicji. Jednak Internet, sieci społecznościowe i smartfony rozszerzyły zasięg i dokładność takiej taktyki, zaznacza WP.
Następne wybory prezydenckie w USA odbędą się w listopadzie 2020 roku. Już w listopadzie tego roku szefowie Departamentu Sprawiedliwości, Departamentu Obrony, FBI i inne amerykańskie organy ochrony prawnej wydali wspólne oświadczenie, w którym stwierdzają, że Rosja, Chiny i Iran będą próbować ingerować w proces głosowania podczas wyborów w Stanach Zjednoczonych lub wpływać na preferencje wyborców.