„Teraz, gdy do Trypolisu przybyła pierwsza część tureckich sił zbrojnych, nasze siły mogą zadać duże straty armii libijskiej” - powiedział Ammar, jego słowa cytuje portal Afrigate News.
Według niego siły rządu jedności narodowej mogą teraz zestrzeliwać samoloty Libijskiej Armii Narodowej, którą kieruje Chalif Haftar. Dodał, że wsparcie tureckich wojsk daje siłom powietrznym rządu jedności narodowej możliwość przeprowadzenia operacji.
Unia Europejska, Włochy, Francja, Wielka Brytania i Niemcy wezwały Turcję, by porzuciła ingerencję w sytuację w Libii.
W Libii od 2011 roku, po obaleniu i zabiciu Kaddafiego, panuje dwuwładza. Na wschodzie rządy sprawuje wybrany przez społeczeństwo parlament, a na zachodzie – w Trypolisie – utworzony przy wsparciu ONZ i Unii Europejskiej rząd pojednania narodowego, którego pracami kieruje Fajiz as-Sarradż.
Sytuacja zaostrzyła się w połowie wiosny w 2019 roku, gdy armia Haftara rozpoczęła ofensywę na Trypolis. Lojalne wobec tymczasowej rady narodowej formacje zbrojne przystąpiły do kontrofensywy.
Moskwa wielokrotnie wzywała strony konfliktu do zakończenia działań wojennych i wznowienia dialogu w celu przezwyciężenia kryzysu.