„Jesteśmy bardzo zasmuceni doniesieniami, że potwierdzono przypadki zachorowania pracowników medycznych. Rzeczywiście zajmują się oni pracą, która niesie ogromne ryzyko. Zwłaszcza po tym, jak doszło do wybuchu choroby, cały czas znajdują się z chorymi, cały czas pracują dłużej, każda zmiana trwa ponad 10 godzin, jednak pomimo to lekarze muszą nosić specjalną odzież ochronną, środki ochrony. Kiedy wychodzą z sali chorego, również intensywnie pracują, są całkowicie mokrzy od potu, stan zdrowia personelu medycznego ulega pogorszeniu, ale cały czas kontynuują wykonywanie swoich obowiązków” – podkreśliła.
„Obecnie podejmujemy szereg kroków po to, aby wyeliminować te „słabe ogniwa”. Z jednej strony zmieniamy i udoskonalamy normy i standardy indywidualnej ochrony personelu medycznego, z drugiej strony zaproponowaliśmy wprowadzenie jeszcze bardziej rygorystycznych kroków w ramach profilaktyki i kontroli infekcji, która rozprzestrzenia się wewnątrz szpitala. Po tym, jak zostanie to zrealizowane, należy przeprowadzić jeszcze szkolenia dla pracowników medycznych w całym kraju” – podkreśliła.