Dopinane są szczegóły największych w historii ćwiczeń wojsk amerykańskich planowanych na terenie Polski. W ramach manewrów w Polsce, Niemczech, Holandii i Belgii weźmie udział około 20 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Do Europy przerzucone zostaną jednostki pancerne, lotnicze, powietrznodesantowe, medyczne, łączności.
Możliwe, że po ich zakończeniu część amerykańskich żołnierzy i sprzętu zostanie na terenie naszego kraju. Ćwiczenia potrwają od lutego do maja.
„Rzeczpospolita” podaje, że w manewrach planowany jest udział ponad 2 tys. żołnierzy z Polski, m.in. z 12. Brygady Zmechanizowanej, 9. Brygady Kawalerii Pancernej.
Amerykanie chcą przećwiczyć dużą operację rozlokowywania swoich wojsk w tej części kontynentu w celu wsparcia NATO i reakcji na jakąkolwiek sytuację kryzysową. Niemiecki Spiegel informował z kolei, że celem ćwiczeń Defender 2020 jest zwiększenie gotowości bojowej krajów NATO i odstraszanie potencjalnych przeciwników. Weźmie w nich udział 37 tysięcy żołnierzy z 19 krajów sojuszu. Jak zauważa gazeta, terytorium Niemiec stanie się centrum logistycznym na czas ćwiczeń.
Zwieńczeniem operacji będą wspólne manewry, w których weźmie udział 37 tys. żołnierzy z 18 krajów.
Putin i Łukaszenka reagują na manewry w Polsce
Z jakiegoś powodu NATO zdecydowało, że w ciągu zaledwie kilku miesięcy przeprowadzi wielkoskalowe ćwiczenia w pobliżu naszych granic i zaangażuje tyle tysięcy, ile nigdy nie angażowano. To Polska i kraje bałtyckie. To jest nienormalne – powiedział Łukaszenka.
To nie świadczy o tym, że pokój nastał na terytorium Europy i takie ogniska nie pojawią się w przyszłości. To są niezrozumiałe ćwiczenia. Prawdopodobnie prezydent Rosji i ja będziemy musieli zastanowić się, jak zapewnić bezpieczeństwo w tym okresie” – dodał białoruski lider.
„Łukaszenka zwrócił także uwagę, że w tych ćwiczeniach ma wziąć udział około 30 tysięcy żołnierzy, a to dużo. „Na Białorusi już nad tym pracujemy (kwestią bezpieczeństwa – red.)” – zauważył białoruski lider.
Z kolei Władimir Putin oświadczył, że Rosja zareaguje na nie „spokojnie”. Na szczycie szefów państw WNP w Aszchabadzie rosyjski przywódca zaznaczył, że omówi możliwe działania ze swoimi kolegami. Przypomniał, że Rosja niedawno również przeprowadziła duże ćwiczenia, ale daleko od granic NATO.