Pence powiedział: „gdy żołnierze otworzyli bramę obozu, znaleźli 7 tys. obdartych więźniów, setki tysięcy dokumentów świadczących o morderstwach. Przez pięć lat istnienia zginęło w Auschwitz milion istnień”.
O roli Armii Czerwonej wiedzą wszyscy
— Jeśli rola Armii Czerwonej w wyzwoleniu Auschwitz jest przemilczana, kolejnym krokiem będzie zaprzeczanie roli wojsk radzieckich, próba sformułowania takiej wersji historii, która byłaby politycznie wygodna dla Stanów Zjednoczonych i ich obecnych sojuszników – powiedział w rozmowie ze Sputnikiem dyrektor rosyjskiej Fundacji „Pamięć Historyczna” Aleksander Diukow.
„Oczywiście, obóz wyzwoliła Armia Czerwona, to wszyscy wiedzą – powiedział w rozmowie ze Sputnikiem prof. Stefan Niesiołowski, były poseł na Sejm kilku kadencji.
Nie rozumiem, dlaczego pan Pence wstydził się to powiedzieć. Tak, jak Amerykanie wyzwalali obozy w Niemczech Zachodnich, Rosjanie wyzwalali obozy na Wschodzie, to jest oczywiste. Majdanek, Oświęcim i większość obozów na tych terenach okupowanych przez Niemcy na wschodzie wyzwalała Armia Czerwona
– powiedział polski polityk.
— W takich przemówieniach nie ma przypadkowych słów. Mike Pence nie chciał powiedzieć, że Auschwitz wyzwalali żołnierze Armii Czerwonej. Ten temat jest obecnie niewygodny dla Stanów Zjednoczonych. I, jak zwykle, gdy prawda jest niewygodna, starają się ją przemilczeć – podkreślił historyk.
Amerykańscy żołnierze są bohaterami dla Moskwy
— Pence nie zapomniał wspomnieć o udziale amerykańskich żołnierzy w wyzwalania innych obozów koncentracyjnych. Oczywiście, można podkreślić wkład amerykańskich żołnierzy w zwycięstwo nad nazizmem. Ci ludzie są bohaterami nie tylko dla Amerykanów, ale także dla nas, byli naszymi sojusznikami – powiedział Aleksander Diukow.
Co z udziałem Polski w podziale Czechosłowacji?
Historyk nie widzi nic dziwnego w tym, że, pomimo oczekiwań polskich elit, przemawiając w Jerozolimie, prezydent Rosji Władimir Putin nie wrócił do bolesnego dla Polaków tematu historycznego.
Zdaniem historyka obawy strony polskiej nie są przypadkowe.
— Mają momenty, o których się nie mówi. Boją się, że ten temat zostanie poruszony. Polacy starają się pokazać „okrojoną” wersję historii, pokazującą tylko heroiczne karty. Przyjęte jest oburzanie się na Pakt Ribbentrop-Mołotow, konsekwencje przyłączenia Kresów Wschodnich do Związku Radzieckiego. Mniej wygodne jest wspominanie o wspólnym z nazistowskimi Niemcami podziale Czechosłowacji. Dla nas, Rosjan, temat paktu Ribbentrop-Mołotow również nie jest zbyt przyjemny, ale mówimy o tym. W ubiegłym roku Federalna Agencja Archiwów Rosji zorganizowała specjalną wystawę, na której pokazano dokumenty związane z paktem Ribbentrop-Mołotow, w tym dołączony do niego tajny protokół. Czy możemy spodziewać się, że w najbliższej przyszłości odbędzie się w Polsce wystawa, w której obiektywnie zostanie pokazana jej rola w podziale Czechosłowacji? – zastanawia się Diukow.
Najgorszego zła można było uniknąć
„Obecnie trwa kampania przeciwko Rosji w celu jej demonizacji. Niestety Polska również bierze w tym udział. Inicjatorem całkowicie oburzającej rezolucji Parlamentu Europejskiego, zrównującej odpowiedzialność Związku Radzieckiego i nazistowskich Niemiec za wybuch II wojny światowej, są także polscy politycy” – powiedział rozmówca Sputnika.
Jego zdaniem takie działania nie są korzystne dla rosyjsko-polskich stosunków, chociaż oba kraje mają ze sobą wiele wspólnego.
— Bez względu na to, co wydarzyło się w 1938 r. i 1939 r., zarówno Polska, jak i Związek Radziecki, co ważne, znalazły się po tej samej stronie w walce z nazizmem, najgorszym złem w historii Europy XX wieku – podsumował Aleksander Diukow.