Wystąpieniu Putina przyglądał się były senator Maciej Grubski. W rozmowie ze Sputnikiem Polska stwierdził, że już prawie miesiąc śledzi rozwój sytuacji, dlatego że w Polsce stale się o tym pisze.
„Emocje, które zostały wywołane przez otoczenie pana prezydenta Dudy, przez MSZ, spowodowały, że oczekiwania co do wystąpienia prezydenta Putina były wielkie. Nawet powstał sztab kryzysowy, który miał reagować na bieżąco na możliwe antypolskie wypady Putina na tle historycznym. Ja do końca nie rozumiem, dlaczego tak napinaliśmy tę sytuację” – powiedział Maciej Grubski.
Uważa on, że była to burza w szklance wody, dlatego że prezydent Putin zachował się, jego zdaniem, bardzo mądrze: przede wszystkim wykazał głęboki szacunek w stosunku do ofiar nazistowskich obozów zagłady. O Polsce nie wspomniał ani słowem.
Polacy, moim zdaniem, po prostu się ośmieszyli. Ośmieszyła się Kancelaria Prezydenta – po co było tak reagować? I w ogóle nie pojmuję, dlaczego Andrzej Duda miał nie jechać na Forum do Jerozolimy. Było ono przygotowane i przeprowadzone przez stronę izraelską, moim zdaniem, perfekcyjnie – uważa rozmówca.
Jego zdaniem krótkie wystąpienie Putina z pewnością zawiodło polską „wierchuszkę”, bo nie było do czego się przyczepić. Grubski podkreślił, że rosyjski lider wypowiedział się w sposób bardzo spokojny, bardzo wyważony, a oczekiwano „plucia w twarz”.
O Zaolziu na zimno
W moim odczuciu Rosja, przyglądając się całej sytuacji, przynajmniej do 1935 r., mogła odnieść wrażenie, że jeżeli doszłoby do konfliktu między Niemcami a Rosją, to partnerem Niemiec w tym czasie mógł być Piłsudski. O tym też trzeba mówić.
Ja wcale bym się nie zdziwił, gdyby sytuacja wtedy była taka, że utworzono korytarz przez Polskę, aby wojska niemieckie pomaszerowały i, być może, w koalicji z Polską, być może z Rumunią, być może z innymi państwami, to byłaby wojna, która by była wojną Zachodu ze Wschodem. Rosja obserwowała sytuację. Zbierano materiały w tym czasie. Dzisiaj prezydent FR ujawnia te materiały” – opowiada Maciej Grubski.
Po co było pompować balon?
„Kolejnym błędem było niezapraszanie prezydenta Putina do Polski na uroczystości związane z rocznicą rozpoczęcia II wojny światowej. Myślę, że powinniśmy bardziej się zbliżać, zamykać trudne sprawy historyczne i dlatego, m.in., powinna wrócić do działania Komisja do spraw trudnych. Powinniśmy sobie pewne rzeczy wyjaśniać, powinniśmy współpracować, a nie w taki żenujący sposób się napinać, nakłaniać przedstawicieli innych państw do tego, żeby uczestniczyli w jakiejś krucjacie antyrosyjskiej. Chciałbym, żeby z tego balonu uszło napięcie” – mówi Maciej Grubski.
Zaproszenie do szerszej gry
„Jest to zaproszenie do szerszej gry. Jeżeli chodzi o tą „piątkę”, są to kraje bardzo mocne, i finansowo, i gospodarczo, i jeżeli chodzi o wpływy na sytuację na świecie.
Rozumiem, że jest to też zaproszenie innych państw, że ręka jest również wyciągnięta do Polski. I Polska, jeżeli ją odrzuci, popełni fatalny błąd. Ta ręka powinna być przyjęta, powinny zacząć się naprawdę bardzo aktywne rozmowy, jeżeli chodzi o wyprostowanie pewnych rzeczy, jeżeli chodzi o naprawę sytuacji.
Od historii są historycy, my jesteśmy od tego, żeby tworzyć przyszłość” – powiedział na zakończenie Maciej Grubski.