„Od czasów starożytnych Rosja demonstruje dar do kradzieży nie tylko obcych ziem, ale i obcej historii, np. historii Ukrainy-Rusi” – napisał Bodnar. Nie wyjaśnił jednak, w jakiej epoce istniał ten twór terytorialny.
Dyplomata twierdzi, że Rosja rzekomo „przypisuje sobie zwycięstwa innych” i „obarcza innych odpowiedzialnością za zbrodnie”. Następnie wyraził poparcie dla polskiego Sejmu, który oskarżył Związek Radziecki o doprowadzenie do wybuchu II wojny światowej.
Ukraińscy politycy i działacze społeczni regularnie wypowiadają się w wątpliwy sposób na tematy historyczne. Były minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin mówił o „ukraińskim pochodzeniu” Rosji i Białorusi. Były prezydent Petro Poroszenko nazwał powstanie Moskwy „pochopną decyzję książąt kijowskich” i oskarżył Rosję o próbę „porwania” księżnej Anny Jarosławówny. Z kolei pierwszy prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk opowiadał o „ukraińskim księstwie”, które pojawiło się trzysta lat wcześniej niż Rosja. Zdaniem byłej deputowanej do Rady Najwyższej Nadieżdy Sawczenko Ukraińcy już od IV-V wieku do naszych czasów byli „indywidualistami”. Ukraińska piosenkarka Rusłana szuka korzeni swoich rodaków wśród starożytnych Sumerów.
Stepan Bandera – lider Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której bojowym skrzydłem była Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). W maju 2015 roku ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nadał OUN-UPA status „bojowników o niepodległość”. Organizacja ta ma na swoim koncie wiele krwawych zbrodni. Banderowcy uczestniczyli m.in. w walkach przeciwko Związkowi Radzieckiemu.