W tym roku 10 kwietnia przypada na Wielki Piątek, co może skomplikować obchody okrągłej rocznicy smoleńskiej. Jak twierdzi prezydencki minister Andrzej Dera w rozmowie z RMF FM, polski prezydent prawdopodobnie „osobiście nie jest zwolennikiem wyjazdu do Rosji” „po tym, co się wydarzyło 10 lat temu”.
Cały czas ta sprawa nie jest do końca wyjaśniona, dlaczego doszło do tej katastrofy, stosunek władz rosyjskich do dowodów, chociażby wraku, jest też jednoznaczny - nie chce, nie pomaga, nie współpracuje. Więc myślę, że będą obchody w naszym kraju – powiedział Dera.
Jak dodał minister, być może w Smoleńsku pojawi się polska delegacja, natomiast obchody w Polsce mogą zostać przeniesione na inny dzień, gdyż, jak stwierdził, „trudno sobie wyobrazić uroczystości w Wielki Piątek”.
Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej
W kwietniu ubiegłego roku rosyjski Komitet Śledczy zdementował informację o śladach substancji wykorzystywanych do produkcji materiału wybuchowego znalezionych na szczątkach Tu-154. Wrak samolotu, znajdujący się na terytorium Rosji, nosi status dowodu rzeczowego, śledztwo w sprawie katastrofy samolotu wciąż trwa.
Ostatnia wizyta polskich prokuratorów w Smoleńsku miała miejsce pod koniec października ubiegłego roku. Oględziny wraku i związane z nimi czynności procesowe odbywały się z udziałem przedstawicieli Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej i to Rosjanie mieli wykonywać te czynności, o które prosiła polska strona. Rezultaty wszystkich badań i działań procesowych będą przekazane polskiej stronie zgodnie z procedurami prawnymi. Siedmioosobowa ekipa polskich ekspertów spędziła w Smoleńsku tydzień.