Sekretarz stanu nie wyjaśnił dokładnie, co miał na myśli.
Mamy amerykański biznes, który chce tu przyjechać i zainwestować. Musimy upewnić się, że mają taką możliwość. Nadal istnieje wyzwanie związane z przybyciem Chin. (Oni – red.) robią rzeczy, które nie są korzystne dla narodu ukraińskiego – powiedział w wywiadzie dla ABC.
Według niego kwestie te zostały omówione podczas rozmów z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Stany Zjednoczone nieustannie wyrażają dezaprobatę dla wielu aspektów zagranicznej działalności gospodarczej Chin. Między innymi John Bolton, były doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, mówił, że Chiny starają się zintegrować z gospodarkami krajów na całym świecie, w tym poprzez projekt „Szlak Jedwabny” i atrakcyjne inwestycje.
Według niego Stany Zjednoczone chcą ostrzec swoich przyjaciół i partnerów przed ryzykiem, jakie niosą chińskie inwestycje.
Przed wizytą Boltona na Ukrainie w sierpniu ubiegłego roku w mediach pojawiła się nieoficjalna informacja, że jednym z jego celów było uniemożliwienie chińskim firmom nabycia udziałów koncernu „Motor Sicz” w Zaporożu.