Jeśli w 2018 roku Polska odmówiła wjazdu 46,7 tys. Ukraińców, to w 2019 roku już 58,5 tys. Tak więc odnotowano wzrost o prawie 25%, czytamy w raporcie analitycznym centrum „Europa bez barier”. Większość decyzji odmownych pochodzi z granicy lądowej.
W pierwszej kolejności jest to związane z wprowadzeniem ruchu bezwizowego, w wyniku którego „przenoszone” są odmowy z konsulatów na granicę, powiedziała Suszko.
Jak dodała, nie wszyscy Ukraińcy odpowiednio przygotowują się do podróży, w tym nie zastanawiają się nad uzasadnieniem jej celu. Ponadto niektóre metody kontroli służb granicznych UE, jak zauważyła dyrektor wykonawcza „Europy bez barier”, nie zawsze są doskonałe. W tym przypadku mówimy o tym, że w niektórych przypadkach obywatelom Ukrainy odmawia się wydania zgody na wjazd z powodu braku gotówki.
Wzrost przewozów lotniczych
Ponadto o 1% (do 21700000) wzrosła liczba przekroczeń granicy lądowej między Ukrainą a Polską w obu kierunkach. O kolejne 4% zwiększył się ruch autobusowy oraz ruch samochodów ciężarowych (o 1%).
Teraz wobec obywateli Ukrainy, którzy wjeżdżają do Unii Europejskiej, obowiązuje przez 90 dni ruch bezwizowy przy okazywaniu paszportu biometrycznego. Były prezydent kraju Petro Poroszenko wielokrotnie nazywał to osiągnięcie jedną z głównych zasług swojej prezydentury. Ruch bezwizowy nie daje przy tym prawa do wykonywania pracy czy też podjęcia nauki.
Ukrainiec? Dodatkowa kontrola
Od 2021 roku obywatele Ukrainy będą musieli przechodzić dodatkową kontrolę, żeby wjechać do strefy Schengen – podaje „Obozriewatiel”. Tego typu zmiany mają związek z uruchomieniem systemu autoryzacji wjazdu do strefy Schengen. Będzie on obowiązywać państwa, których mieszkańcy zwolnieni są z wymogów wizowych.
W celu autoryzacji konieczne też będzie wypełnienie ankiety on-line nie później niż na 96 godzin przed wylotem – podkreśla portal.