„(Li Wenliang) opuścił nas w piątek o godzinie 2:58 (19:58 czasu polskiego w czwartek)” - czytamy w oświadczeniu Centralnego Szpitala Wuhan na portalu społecznościowym.
Lekarz Centralnego Szpitala Wuhan Li Wenliang 30 grudnia napisał do kolegów z grup społecznościowych WeChat, że na rynku owoców morza „Huanan” potwierdzono siedem przypadków SARS. Nie wiedział, że nowy koronawirus należy do innego szczepu. Post Li rozprzestrzenił się po różnych chińskich sieciach społecznościowych, natychmiast stał się bardzo popularny, ponieważ ludzie coraz bardziej bali się powrotu SARS.
Następnego dnia Li i siedmiu innych lekarzy, którzy pisali w sieciach społecznościowych o narastającej epidemii, zostali wezwani na policję w Wuhan. Ostrzeżono ich, aby odtąd nie składali „fałszywych oświadczeń online”, które mogłyby poważnie podważyć porządek publiczny.
Li pisał na swoim oficjalnym koncie w mikroblogu Weibo, że 11 stycznia pojawiły się u niego kaszel i gorączka. W swoim ostatnim poście w sobotę lekarz poinformował, że potwierdzono u niego zakażenie koronawirusem.
31 grudnia 2019 roku chińskie władze poinformowały WHO o wybuchu nieznanego zapalenia płuc w mieście Wuhan w prowincji Hubei. Eksperci zidentyfikowali czynnik chorobotwórczy - koronawirusa 2019-nCoV. W Chinach zaraziło się nim ponad 28 tysięcy osób, z czego 563 zmarło.