Według prawnika Vindmana Davida Pressmana jego klient został zwolniony za „mówienie prawdy”.
Vindman ma wrócić do Pentagonu. Szef resortu obrony Mark Esper powiedział dziennikarzom, że Pentagon „z radością przyjmie wszystkich naszych członków ze służby, gdziekolwiek pracują i niezależnie od wykonywanego zadania”. Nie wiadomo jeszcze, jakie stanowisko Vindman zajmie w Departamencie Obrony.
Vindman miał pracować w Białym Domu do lipca, ponieważ został powołany w lipcu 2018 roku na dwuletnią kadencję. Podobno po tym, jak zeznawał w ramach procedury impeachmentu, jego obowiązki zostały znacznie ograniczone. Jednocześnie Trump wielokrotnie wyrażał oburzenie z powodu pracy podpułkownika w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, poinformowały źródła obeznane z sytuacją.
Vindman to amerykański obywatel urodzony na Ukrainie, podpułkownik Sił Zbrojnych USA i ekspert Białego Domu ds. Ukrainy. Według oświadczenia Vindmana podczas przesłuchań w kongresie mówi on „po rosyjsku, ukraińsku i trochę po angielsku”.
Trump podobno zwolnił również ambasadora USA przy UE Gordona Sondlanda, który również zeznawał podczas procesu impeachmentu.
Publikacja jest przekonana, że prezydent podjął takie decyzje „zachęcony zwycięstwem”.
Impeachment się nie udał
Wcześniej Senat USA oczyścił prezydenta Donalda Trumpa z obu zarzutów w procesie o impeachment. Transmisja ostatecznego głosowania była prowadzona na stronie internetowej Kongresu. Senatorowie uznali, że szef państwa jest niewinny w sprawie zarówno nadużycia władzy, jak i utrudniania pracy Kongresu. Za jego uniewinnieniem ws. pierwszego zarzutu głosowało 52 ze 100 senatorów, drugiego - 53. Zatem nie zebrano dwóch trzecich głosów (67) niezbędnych do skazania Trumpa i odsunięcia go od władzy.
Do odsunięcia prezydenta od władzy potrzeba było dwóch trzecich głosów senatorów. Republikańska większość w Senacie od początku nie zamierzała głosować za impeachmentem Trumpa.