„Podczas masowych zamieszek 40 uczestników doznało obrażeń i ran postrzałowych. Osiem osób niestety zmarło z powodu odniesionych ran. Policjanci na służbie <...> odnieśli różne obrażenia, w tym dwóch - rany postrzałowe” - powiedział.
Według ministra zatrzymano 47 osób, odebrano im dwa karabiny myśliwskie.
W wyniku chuligańskich działań polegających na podpaleniu według wstępnych danych uszkodzonych zostało ponad 30 domów prywatnych, 15 obiektów handlowych i 23 samochody - poinformował podczas briefingu w sobotę.
Turghymbajew powiedział również, że incydent miał miejsce poprzedniej nocy na obrzeżach miejscowości Masanchi. Zebrało się tam około 70 agresywnych mieszkańców i wkrótce wybuchła bijatyka.
Wyświetl ten post na Instagramie.
„Jednocześnie prowokatorzy i naoczni świadkowie konfliktu filmowali zdarzenie i za pośrednictwem komunikatorów oraz sieci społecznościowych wzywali obywateli do podejmowania nielegalnych działań. Doprowadziło to do eskalacji konfliktu <...> Z sąsiednich miejscowości przybyło jeszcze około 300 osób” - dodał minister.
Według niego uczestnicy bójki wykazywali aktywny opór, używali metalowych przedmiotów, kamieni i broni palnej. Wszczęto dochodzenie w sprawie artykułów dotyczących organizowania i udziału w masowych zamieszkach oraz morderstwa.
Na nagraniach opublikowanych w sieciach społecznościowych słychać strzały, widać płonące domy. Autorzy niektórych postów próbowali nadać zamieszkom charakter etniczny - w tym rejonie mieszkają Dunganie.
Prezydent Kazachstanu Kassym-Żomart Tokajew polecił podjęcie pilnych działań w celu wyeliminowania skutków incydentu. Zajmie się tym rządowa komisja pod przewodnictwem wicepremiera Berdybeka Saparbajewa. Prokuratorowi generalnemu powierzono wzięcie śledztwa pod szczególną kontrolę, a Prokuraturę Generalną i Komitet Bezpieczeństwa Narodowego wezwano do pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy podżegali do nienawiści etnicznej.