Na naszej planecie jest siedem kontynentów – Europa, Azja, Afryka, Ameryka Północna, Ameryka Południowa, Australia i Antarktyda. W 2017 roku zespół geologów, do którego należeli Rupert Sutherland, Te Herenga Waka-Victoria oraz Gerald Dickens, rozpoczął badania nad skorupą kontynentalną wokół wschodniego wybrzeża Australii.
Badanie próbek struktur geologicznych trwało ponad trzy lata, ale już wtedy naukowcy sugerowali, że Zelandia może być odrębnym kontynentem, który niemal całkowicie znajduje się pod wodą.
The lost continent of Zealandia hides clues to the Ring of Fire's birth https://t.co/BTeCYb3XMu pic.twitter.com/llfarQ2JlI
— Live Science (@LiveScience) February 11, 2020
Naukowcy uważają, że na tym kontynencie doszło do trzęsień ziemi na dużą skalę w chwili narodzin Pacyficznego Pierścienia Ognia – łańcucha wulkanów ciągnącego się od Kamczatki, po Wyspy Kurylskie, Japonię, Filipiny, Nową Gwineę, Wyspy Salomona, Nową Zelandię aż po Antarktydę.
Około 35-50 milionów lat temu w zachodniej części Oceanu Spokojnego rozpoczął się proces kolizji kontynentalnej, podczas której jedna część Zelandii wynurzyła się z wody na wysokość 3 km, a inna zanurzyła się w oceanie na tę samą głębokość. Geofizyk Rupert Sutherland twierdzi, że zmiany te zbiegły się w czasie z powstawaniem podwodnych wulkanów i deformacją skał w tej samej części Oceanu Spokojnego.
Badacze przypuszczają, że kontynent Zelandia może znowu wynurzyć się z wody, ale proces ten zajmie ponad milion lat.