Według publikacji na Ukrainie zwolniono cztery osoby, które były członkami jednostki dochodzeniowej w sprawie katastrofy Boeinga, a także dwóch prokuratorów, którzy byli członkami Wspólnej Grupy Śledczej.
„W związku z tym w ostatnich miesiącach we Wspólnej Grupie Śledczej nie było ani jednego prokuratora z Ukrainy” - donosi publikacja.
Jednocześnie gazeta pisze, że zwolnienie prokuratorów nie powinno wpłynąć na proces czterech podejrzanych, ponieważ prace nad dokumentacją zostały zakończone w zeszłym roku. Niemniej jednak Kijów uważa, że może to przeszkodzić w nowych dochodzeniach w sprawie MH17.
Były prokurator Roman Choszowski oświadczył, że jego następcy będą potrzebowali dużo czasu na zapoznanie się z dochodzeniem.
„Nikt nie zna sprawy, którą prowadzimy od pięciu lat” - powiedział.
Zwolnienie ponad 700 prokuratorów było wynikiem reformy antykorupcyjnej przeprowadzonej przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, zaznacza NRC.
Katastrofa malezyjskiego Boeinga
W czerwcu 2019 roku międzynarodowy zespół śledczy ds. zbadania przyczyn katastrofy lotu MH17 podał nazwiska czterech podejrzanych. Są to Rosjanie Igor Girkin, Siergiej Dubiński i Oleg Pułatow, a także Ukrainiec Leonid Charczenko. Śledczy uważają, że mają oni związek zarówno z dostarczeniem kompleksu Buk na pozycję w Donbasie, jak i zestrzeleniem malezyjskiego Boeinga. Jak poinformował przedstawiciel grupy dochodzeniowej, zostaną im postawione zarzuty zabójstwa, za mężczyznami wystawiono także międzynarodowe listy gończe. Jak przekazano, proces sądowy rozpocznie się w Holandii 9 marca 2020 roku.