„Kiedy mówimy o tym, jak przeciwdziałać fałszowaniu historii, przeciwstawić się wszelkim próbom zrównania Związku Radzieckiego i faszystowskich Niemiec, musimy przede wszystkim przypomnieć, z mojego punktu widzenia, wyniki II wojny światowej, które zostały prawomocnie sformułowane podczas procesów norymberskich” – powiedział Szwydkoj, odpowiadając na pytanie Sputnika, w jaki sposób można oprzeć się podejmowanym przez wiele krajów, szczególnie Polskę, próbom mówienia o równej winie ZSRR i III Rzeszy w rozpętaniu wojny.
– Kiedy mówimy, że istnieje prawda historyczna, musimy oczywiście przypomnieć, że odbył się proces norymberski, na którym wskazano agresorów i ofiary agresji. A procesów norymberdzkich nikt nie odwoływał – powiedział Szwydkoj, dodając, że „nasi sojusznicy, którzy z nami walczyli, są również zainteresowani zachowaniem wyroków z Norymbergi, ponieważ jeśli komuś przyjdzie do głowy próba zrewidowania wyników II wojny światowej, wpłynie to nie tylko na ZSRR, ale także na wszystkie kraje, które były sojusznikami ZSRR”.
Szwydkoj dodał, że II wojnę światową poprzedził „nie tylko 1939 rok”, kiedy ZSRR został zmuszony do zawarcia paktu o nieagresji z nazistowskimi Niemcami, ale także porozumienie monachijskie z 1938 roku, mające na celu podział Czechosłowacji, kiedy „w szczególności Polska uzyskała przyzwoite terytoria”, a także „1934 rok, kiedy Polska zawarła porozumienie z Niemcami”.