Tę opinię wyraził dla magazynu „Nowoje wremia” pisarz Taras Prochasko.
Jak powiedział pisarz, jest on niezadowolony, że „propaganda i oświecenie” ostatnich lat nie przyniosły pożądanych rezultatów.
Na Ukrainie nadal istnieje silna zależność od Rosji. A przede wszystkim mentalna – skarżył się Prochasko.
Jego zdaniem, pod wpływem Moskwy kraj traci swój „ukraiński charakter”.
„I wszystko idzie w kierunku tego, żeby to, co rosyjskie na Ukrainie stało się normą, a właściwie samą Ukrainą” – powiedział pisarz.
Wiosną 2019 roku ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał ustawę „W sprawie zapewnienia funkcjonowania języka ukraińskiego jako języka państwowego”. Obywatele Ukrainy są zobowiązani do używania języka narodowego w prawie wszystkich dziedzinach życia: w rządzie, szkołach, na uniwersytetach i w szpitalach, w sklepach i kawiarniach, w sądach, wojsku, policji, podczas kampanii wyborczej i referendów. Jednocześnie dokument ustanawia wyjątek dla języka angielskiego i innych języków krajów Unii Europejskiej.