Mężczyzna powiedział, że łowił z łódki w rejonie Mostu Bugrinskiego - między mostem a wyspą Korablik.
„Nikomu nie udawało się nic złapać, albo prawie nic. Cudem udało mi się złapać taką ślicznotkę” - napisał Dmitrij w sieciach społecznościowych.
Fakt, że na haczyku będzie duża ryba, uświadomił sobie od razu - przez pierwsze sekundy nie mógł nawet ruszyć sprzętu. Okazało się, że złapał nelmę - najrzadszą i największą rybę z rodziny siejowatych.
Mężczyzna zrobił sobie zdjęcie z rybą, a następnie wypuścił ją z powrotem do rzeki, ponieważ ten gatunek znajduje się w Czerwona księga gatunków zagrożonych w Rosji.
Житель Новосибирска поймал в Оби краснокнижную нельму; гигантская рыбина встретилась ему в этом месте уже второй раз, но есть её нельзя. https://t.co/GsHSw8kI5q pic.twitter.com/KBuIFFDqV3
— Сиб.фм (@sibfm) 25 lutego 2020
„W zeszłym roku w tym samym miejscu złapałem nelmę o wadze 3 kilogramów i wypuściłem ją do wody. Podejrzewam, że teraz schwytałem tę samą rybę, która właśnie podrosła od zeszłego roku" - dodał Dmitrij. Jak dodał nie zdecydował się na zważenie ryby, żeby nie zrobić jej krzywdy, ale wędkarz na oko ocenił, że miała około 4,5 kg. Na co złowił nelmę? Tym razem użył silikonowych przynęt, jak wyjaśnił nie pierwszy raz sprawdziły się podczas połowu w rzece Ob.
„Wypuszczam rybę z powrotem do Obu, niech pływa, rozmnaża się, I tak jest jej tam mało” – powiedział Jurczenko.
Dorosła nelma waży od 5-12 kilogramów, ale niektóre osobniki mogą osiągać 50 kilogramów. W Rosji najczęściej spotykana jest w dużych rzekach - Ob, Irtysz i Lena.
Liczebność nelm w ostatnich latach spada. Łowienie ich jest zabronione we wszystkich południowych i środkowych regionach Syberii.