Mieszkańcy stolicy Wielkiej Brytanii obawiają się rozprzestrzeniania koronawirusa w kraju. Według brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia w środę liczba osób zarażonych koronawirusem w Wielkiej Brytanii wzrosła do 85, w ostatnim dniu zdiagnozowano 34 nowe przypadki.
I chociaż nie ma paniki wśród mieszkańców Londynu, w miejscach publicznych i transporcie obywatele próbują się chronić przed zarażeniem. Pomimo tego, że maski są dostępne w aptekach, niektórzy wolą używać improwizowanych środków: plastikowych toreb z supermarketów, a nawet półprzezroczystych plastikowych pojemników.
Ktoś dostosowuje elementy garderoby, takie jak szaliki, chusty i miseczki ze staników, aby chronić usta i nos przed niebezpiecznym wirusem.
Some images from London Metro this morning. #CoronavirusOutbreak pic.twitter.com/qnuSlnAJRf
— RajaAther (@RajaAther12) March 4, 2020
Jednak większość pasażerów, odwiedzających muzea, sklepy i kawiarnie nie nosi żadnych masek ochronnych. „Nie widzę sensu w maskach. Myję ręce zgodnie z zaleceniem, piję witaminy, aby zachować odporność. Staram się nie zbliżać do tych, którzy kaszlą lub kichają. Jest zbyt wcześnie, aby nosić maskę przeciwgazową” – opowiada Sputnikowi mieszkanka Londynu Lucy.
Tak, wszystkie płyny i żele zostały już wykupione, wciąż są mokre chusteczki. Ale czekamy na nowe dostawy – powiedział sprzedawca jednego ze sklepów przy najbardziej ruchliwej ulicy handlowej w Londynie, Oxford Street.