„Gazociąg Nord Stream 2 to ważny projekt zapewniający bezpieczeństwo dostaw gazu do Europy. Oczekujemy, że gazociąg Nord Stream 2 zostanie oddany do eksploatacji mimo opóźnień i będzie transportował do nas do 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie” - czytamy w raporcie.
Jednocześnie firma zauważyła, że, pomimo wstrzymania układania rur, „wszystkie inne prace nad projektem przebiegają zgodnie z planem”.
Dlatego firma planuje budowę terminalu do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG) w porcie Wilhelmshaven.
Udział Unipera w Nord Stream 2 i budowa terminalu LNG w Wilhelmshaven to przykłady wkładu Unipera w zapewnienie długoterminowej niezawodności dostaw gazu do Niemiec i Europy – podkreśliła firma.
Jeśli chodzi o ryzyko finansowe Uniper wynikające z udziału w projekcie budowy gazociągu, firma wyjaśniła, że „dział finansowy Grupy Uniper ma pewne prawa wynikające z umowy, które mogą zmniejszyć ryzyko finansowe”.
Nord Stream 2 potwierdził, że zajmuje się złagodzeniem negatywnych konsekwencji zawieszenia układania rur i zapewnieniem oddania do eksploatacji gazociągu - czytamy w raporcie.
Projekt Nord Stream 2 przewiduje budowę dwóch linii gazociągu o łącznej przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do Niemiec. Partnerzy europejscy - Shell, OMV, Engie, Uniper i Wintershall - zobowiązali się do sfinansowania Nord Stream 2 w łącznej wysokości 50%, to znaczy do 950 milionów euro każdy.
Gazprom przekazuje drugą połowę funduszy - 4,75 miliarda euro. Gazociąg omija państwa tranzytowe – Ukrainę, Białoruś, Polskę, a także inne państwa wschodnioeuropejskie i bałtyckie – i przebiega przez wyłączne strefy ekonomiczne oraz wody terytorialne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.
Pod koniec ubiegłego roku prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o budżecie obronnym kraju, w której pojawił się zapis dotyczący sankcji wobec Nord Stream 2, w tym wobec firm uczestniczących w tym projekcie.
Ze względu na groźbę amerykańskich sankcji szwajcarska firma Allseas, która układała rury Nord Stream 2, zawiesiła prace i wycofała statki biorące udział w projekcie. Szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział, że gazociąg zostanie ukończony we własnym zakresie, ponieważ nie ma przeszkód technologicznych, których pokonanie wymagałoby pomocy z zewnątrz.