Zamknięto galerie handlowe. Będą w nich działać wyłącznie apteki, drogerie, punkty usługowe i sklepy spożywcze. Niektóre spożywcze markety oraz sieci drogeryjne wprowadziły limit na zakupy niektórych produktów. Zewsząd słyszy się o odwołanych wydarzeniach, szkoleniach, imprezach, konferencjach, otwarciach. Lokale gastronomiczne mogą jedynie dowozić jedzenie.
Straty odnotowują mikroprzedsiębiorcy prowadzący warsztaty, szkoły językowe, siłownie, salony piękności (niektóre wciąż działają, jednak zwiększa się presja na ich zamknięcie).
Zwolnić z ZUS!
Dlatego też Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw, zwrócił się do Mateusza Morawieckiego z listem, w którym prosi aby na czas epidemii trzeba było opłacać wyłącznie składkę zdrowotną, resztę zaś dobrowolnie.
„Pisanie wniosków do ZUS z obowiązkiem uzasadniania, indywidualne rozpatrywanie i inne biurokratyczne obciążenia nie będą służyły uspokojeniu przedsiębiorców i nie pozwolą im na skupieniu się na minimalizacji skutków kryzysu” – pisze nie bez racji Abramowski.
W przypadkach tak ekstremalnych jak pandemia nie możemy sobie pozwolić na biurokrację – liczy się czas i szybki rezultat – dodaje.
Udowadnia, że w czasach koronawirusa najbardziej ucierpi drobny biznes.
Zwolnić ze spłat!
Włochy zawiesiły konieczność spłacania rat kredytów hipotecznych. U nas wcale się na to nie zapowiada. Banki nie są chętne by iść na rękę obywatelom, nawet jeśli poprosił je o to prezydent.
Związek Banków Polskich zajął w czwartek stanowisko w tej sprawie.
Prezes Związku Banków Polskich oświadczył, że wakacje kredytowe będą możliwe… dla tych osób, które złożą odpowiedni wniosek. I jeśli „chodzi o osoby, które były chore, co zmusiło je do działań uniemożliwiających regularną obsługę zobowiązań”. Czyli de facto nikt nie jest zainteresowany aby ulżyć ludziom. Masz szansę na odroczenie spłaty tylko jeśli udowodnisz, że to choroba pokrzyżowała ci szyki i prawie zabrała na tamten świat.
Być może mamy tu pole do popisu dla kandydatów na prezydenta w trwającej właśnie kampanii.