Sputnik Italia porozmawiał z Marco Moshe Bumaginem, krewnym Bohatera Związku Radzieckiego Josefa Bumagina, który powtórzył wyczyn Aleksandra Matrosowa, zakrywając punkt strzelecki swoim ciałem w bitwie o Wrocław.
– Marco, jak odkrył Pan pokrewieństwo z Bohaterem Związku Radzieckiego Josefem Bumaginem?
– Członkowie mojej rodziny, Bumaginowie, wyemigrowali do Argentyny, do miasta Santa Fe w 1920 roku. Urodziłem się w Argentynie w sierpniu 1959 roku i mieszkam we Włoszech od ponad 40 lat, gdzie zostałem pilotem dalekich lotów firmy Alitalia.
Wraz z pojawieniem się Internetu młodzież z rodziny Bumaginów w Argentynie zaczęła studiować drzewo genealogiczne, szukać korzeni rodzinnych i zbierać różne świadectwa. W 2016 roku zorganizowano wydarzenie pod tytułem „Spotkanie Bumaginów z całego świata”, które odbyło się w Santa Fe.
Dzięki tym badaniom w Internecie odkryliśmy, że bliskim krewnym mojego dziadka ze strony ojca był Josef Bumagin, który odważnie walczył podczas wojny w latach 1941–1945. Studiując dokumenty wydane przez władze argentyńskie członkom rodziny Bumaginów, którzy przybyli z Rosji, stwierdziliśmy, że ich zadeklarowane miejsce urodzenia – Witebsk – było jak u Josef Bumagina, krewnego, którego znaleźliśmy po tylu latach.
– Wielokrotnie uczestniczył Pan w procesji „Nieśmiertelny Pułk”. Jaką ma dla Pana wartość? Jakie jest Pana przesłanie?
– „Nieśmiertelny pułk” ma niezwykle ważną wartość obywatelską, historyczną i moralną, jest czymś więcej niż tylko manifestacją, jest hołdem pamięci tych, którzy oddali życie za Najwyższe Dobro. Należy o tym stale pamiętać. Nie można zapomnieć o wielkiej ofierze Armii Czerwonej i sił sojuszniczych, dzięki nim żyjemy dziś w wolnym świecie, w którym nie ma zła i tyranii nazistów.

Teraz przygotowuję się do podróży do Polski, aby złożyć hołd Josefowi Bumaginowi przy jego grobie. Mam nadzieję, że nigdy nie zobaczę wiadomości, że szczątki tego odważnego radzieckiego Żyda, podobnie jak wielu innych żołnierzy radzieckich, zostały naruszone przez ich przeniesienie z Cmentarza Żołnierzy Radzieckich lub w jakikolwiek inny sposób.Przyznaję, udział w procesji był dla mnie bardzo ekscytujący. Świętowaliśmy zwycięstwo nad nazizmem i koniec krwawej wojny. Byłem dumny z mojego odważnego krewnego, który oddał życie za wolny Wrocław. W Polsce Josef jest czczony jako bohater.
– Kampania fałszowania historii jest zjawiskiem historycznym, które możemy obserwować na całym świecie, zarówno w przeszłości, jak i dziś. Moim zdaniem usprawiedliwia to politykę lub ideologię danego kraju i danego rządu. Wszystko to jest konieczne tylko w celu ukrycia problemów rządzących.
Zniekształcanie rzeczywistości historycznej przez nowe fałszywe teorie prowadzi do poważnej moralnej i historycznej niesprawiedliwości, a to ma negatywne konsekwencje.
Prezydent Polski odmówił udziału w Światowym Forum Holokaustu w Jerozolimie, najwyraźniej nie chcąc przypominać, jak Armia Czerwona wyzwoliła obóz koncentracyjny Auschwitz. Prezydent Putin oraz prezydenci i premierzy wielu innych krajów wzięli udział w tym historycznym wydarzeniu. Głowy państw zgromadziły się, aby uczcić pamięć o tych, którzy walczyli i umierali, dzięki czemu my żyjemy i jesteśmy wolni. Władze polskie zapomniały o datach wyzwolenia swoich miast od nazistów. To kolejny przykład próby zapomnienia faktów historycznych, co jest bardzo smutne.
Celem mojej przyszłej podróży do Polski jest uczczenie pamięci mojego krewnego Josefa Bumagina i wszystkich jego towarzyszy, którzy oddali życie za wyzwolnienie Polski od nazizmu, zanim polskie władze zniszczą miejsca pochówku żołnierzy radzieckich, aby uczynić historię „wygodniejszą”.
– Nawiasem mówiąc, z inicjatywy Polski zeszłej jesieni Parlament Europejski przyjął rezolucję, zgodnie z którą pakt Ribbentrop-Mołotow został uznany za przyczynę II wojny światowej. Co Pan o tym sądzi?
Nie wolno nam zapominać również o 900 dniach głodu w Leningradzie i rzekach krwi w Stalingradzie. Dzisiaj zaprzeczenie tym faktom jest demonstracją całkowitej ignorancji historycznej i oczywistych złych intencji, ale, oczywiście, obecnie wygodniej jest „modyfikować” historię do celów politycznych.





– Siedemdziesiąt pięć lat temu siły alianckie wyzwoliły nazistowski obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Według najnowszego raportu Eurispes na temat Włoch z 2020 roku, 15% Włochów zaprzecza Holokaustowi. Jak skomentowałby Pan te niepokojące statystyki?
– Zaprzeczanie Holokaustowi jest zjawiskiem, które rozprzestrzenia się na cały świat. Jest proporcjonalny do radykalnej islamizacji Europy. W krajach muzułmańskich prawie całkowicie zaprzecza się Holokaustowi. We Włoszech to jest proporcjonalne do islamizacji samych Włoch.
– Czy to prawda, że w tym roku może Pan wziąć udział w Defiladzie Zwycięstwa 9 maja? Jakie ma Pan odczucia, ponieważ do święta pozostało tylko kilka miesięcy?
– Byłoby dla mnie zaszczytem otrzymać zaproszenie do zobaczenia Defilady na Placu Czerwonym, są to wrażenia, które na pewno pozostaną ze mną na całe życie. Mogę podzielić się tym z moimi dziećmi, z wieloma krewnymi i przyjaciółmi. Widziałem stolicę Rosji tylko w czasach ZSRR jako pilot średniego zasięgu Alitalia, zobaczyć dziś Rosję i Moskwę w całej okazałości, przyznaję, to wiele dla mnie znaczy.