Duża grupa ludzi zgromadziła się z pobliżu dworca Montparnasse i wyruszyła ulicami miasta. Porządku pilnują policjanci i żandarmi.
Wczoraj działacze ruchu zachęcali swoich zwolenników, aby nie rezygnowali z udziału w akcji, choć premier Francji Édouard Philippe zakazał organizowania zgromadzeń z udziałem ponad 100 osób.
Według najnowszych danych liczba pacjentów z koronawirusem we Francji wynosi 3661 osób. Zmarło 79 pacjentów.
#SputnikVidéo | Les gendarmes repoussent les manifestants rassemblés à #Paris malgré l’interdiction liée à la pandémie de #COVIDー19 https://t.co/bnV0AtJPw6#Acte70 #GiletsJaunes #GJ pic.twitter.com/6Tx46OLUSJ
— Sputnik France (@sputnik_fr) March 14, 2020
Już od roku Francuzi wychodzą na akcje ruchu „żółtych kamizelek”. Pierwsze protesty odbyły się 17 listopada 2018 roku i zgromadziły ponad 280 tys. osób. Protestowano przeciwko podniesieniu podatków i apelowano do francuskiego rządu o przeprowadzenie zakrojonych na szeroką skalę reform. Sobotnie protesty stały się cotygodniową „tradycją”. Często towarzyszą im zamieszki i starcia z policją.
11 marca Światowa Organizacja Zdrowia podjęła decyzję o ogłoszeniu pandemii koronawirusa COVID-19. Na świecie zarejestrowano już ponad 130 tys. przypadków zarażenia w ponad 120 krajach. Większość chorych wyzdrowiała, zmarło ponad 5 tys. osób. W Europie najtrudniejsza sytuacja jest we Włoszech, Francji i Niemczech.