Bloakda granicy. Ludzie tracą cierpliwość?
Na polsko-niemieckiej granicy w Świecku doszło wczoraj do blokady, którą zorganizowali obywatele Litwy, chcący przez terytorium Polski dostać się do domu. Początkowo Litwini oczekiwali w kolejce do przejścia około sześciu godzin, ale po dojechaniu do mostu w Świecku dowiedzieli się, że nie mogą jechać dalej. W ramach protestu zablokowali przejście, uniemożliwiając przekroczenie granicy obywatelom Polski.
„Sytuacja była krytyczna, na miejsce przyjechały wszystkie służby. Oddziały prewencji, straż graniczna, inspekcja transportu drogowego” – mówiła Dorota Wleklik, której słowa przytacza Polsat News.
Ostatecznie sytuację udało się opanować, kierowcy przejechali przez terytorium Polski konwojem.
„Obywatele Litwy w ramach protestu na przejściu w Świecku zablokowali jeden pas ruchu, ale obecnie wszystko jest pod kontrolą. Pojechali w konwoju i trafią swobodnie do swojej ojczyzny” - informowała mjr Joanna Konieczniak rzeczniczka prasowa Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Poinformowała, że wśród konwojowanych osób są także obywatele Łotwy i Estonii.
„Wiem, że mieliście nadzieję na szybsze i bardziej komfortowe rozwiązanie. Rozmowy trwały trzy doby, na najwyższym poziomie. Niestety, musimy przyznać, że rezultat nie jest taki, jakiego chcieliśmy i oczekiwaliśmy” - oświadczył premier Litwy za pośrednictwem Facebooka.
Skvernelis podkreślił także, że blokada drogi nie jest wyjściem i do niczego nie doprowadzi.
Tak niczego nie osiągniecie. Bardzo was proszę o przerwanie blokady drogi i szykowanie się do podróży na Litwę. Dziękuję za waszą cierpliwość. Czekamy na wasz powrót - zaznaczył premier.
⚠️Sytuacja na 🇵🇱-🇩🇪granicy w Świecku!@Straz_Graniczna informuje, że #Świecko jest obecnie najbardziej obciążonym przejściem granicznym. Czas oczekiwania na przejazd wynosi ok. 14 g.
— Botschaft Polen DE (@PLinDeutschland) March 17, 2020
Prosimy o rozważenie możliwości przejazdu przez inne przejście graniczne, np. w Kołbaskowie. pic.twitter.com/hm3xSs6TcY
Ciężarówki w gigantycznych kolejkach
Na drugim końcu Polski w gigantyczne kolejki ustawiają się kierowcy ciężarówek. Wszyscy kierowcy przed przekroczeniem granicy muszą przejść kontrolę sanitarną, w ramach ktorej m. in. jest im mierzona temperatura. Kontrole znacznie wydłużają czas przekroczenia granicy. Ogromne kolejki tworzą się na przejściach granicznych na granicy z Litwą i Białorusią.
Polska ambasador „na dywaniku” w MSZ Łotwy
MSZ Łotwy wezwał w związku z sytuacją na polskich granicach ambasador Monikę Michaliszyn, aby omówić możliwości powrotu do kraju obywateli Łotwy, którzy utknęli w ogromnych kolejkach na niemiecko-polskiej granicy.
Niestety, póki co nie udało się nam znaleźć efektywnego rozwiązania, mimo wysiłków - oświadczył za pośrednictwem Facebooka szef łotewskiego MSZ Edgars Rinkēvičs.
Kłopoty z powrotem do domu mają także obywatele Estonii. Minster spraw zagranicznych Estonii Urmas Reinsalu oświadczył, że 15 marca Polska poinformowała, że jeśli kraje bałtyckie przedstawią listę swoich obywateli, chcących wrócić do domu, to 16 marca będą oni mogli przejechać przez terytorium Polski.
„Niestety, nie zostało to zrealizowane. Polska postawiła ze swej strony dodatkowe warunki” - oświadczył minister.
Według danych estońskiego MSZ, w celu przekroczenia polskiej granicy zarejestrowało się 73 obywateli Estonii.