„W związku z informacją udostępnianą w mass mediach odnośnie skupisk i przemieszczania się grup ludzi w dzielnicach miasta Sofia zamieszkanych przez osoby o innej przynależności etnicznej, które otwarcie demonstrują niechęć do przestrzegania wprowadzonych ograniczeń, (...) Sofijska Prokuratura Rejonowa podjęła niezwłoczne działania i kroki w celu przestrzegania prawa, polecając gospodarzom rejonów gminy stołecznej (...) ocenę konieczności wprowadzenia kontroli przy pomocy punktów kontrolnych...” - głosi tekst rozporządzenia prokuratury, który cytuje Byłgarsko nacionałno radio (BNR).
Opowiadają Cyganom o koronawirusie
Jak mówi Teodora Krumowa, dyrektor programowy organizacji „Amalipe” zajmującej się sprawami związanymi z integracją ludności cygańskiej, w takich kwartałach już od dawna pracują mediatorzy, którzy opowiadają ludziom o koronawirusie i środkach bezpieczeństwa. Oprócz tego obserwują też rodziny, które wróciły z zagranicy. Zdaniem Krumowej wprowadzenie przejść kontrolnych w cygańskich dzielnicach jest koniecznością w tej sytuacji.
Kwarantanna w cygańskich dzielnicach to prawdziwe wyzwanie
Wcześniej szef bułgarskiego sztabu zarządzania kryzysowego Wencisław Mutafczyjski również zwrócił uwagę na sytuację w dzielnicach cygańskich i wezwał, by nie traktować tych działań jak dyskryminacji.
Jest informacja, że dużo przedstawicieli tej mniejszości wraca z zagranicy. Prawdziwym wyzwaniem jest wprowadzenie dla nich kwarantanny. Organy MSW mają tam dużo pracy. Nie wiąże się to z dyskryminacją czy jakimś innym traktowaniem - powiedział wczoraj na briefingu prasowym Mutafczyjski.
Międzynarodowa Unia Romska w Bułgarii zwraca uwagę, że wielu Cyganów nie wie prawie nic o epidemii, a pracy mediatorów nikt nie kontroluje: rodziny wracają z zagranicy i cały czas wychodzą na ulice, ponieważ nikt nie poinformował ich o zagrożeniu.
Zarazili się na cygańskim weselu
Wcześniej bułgarski europoseł Angeł Dżambazki stwierdził, że cygańskie dzielnice kraju mogą być wylęgarnią choroby i zaapelował, by wprowadzić tam przejścia kontrolne. Według polityka jeśli ograniczono wjazd i wyjazd w kurorcie narciarskim Bansko, takie same kroki trzeba wprowadzić w miejscach, gdzie mieszkają Cyganie.
W działaniach sztabu kryzysowego i rządu, które są wyrazem postępowania państwa, niejasne jest jedno: małżeństwo, które zmarło w szpitalu im. Pirogowa z powodu Covid-19, zaraziło się wirusem na cygańskim święcie w jednym z gett – napisano na stronie WMRO – Bułgarskiego Ruchu Narodowego.
Jak podkreślił Dżambazki, dla sztabu i lekarzy kolor skóry i przynależność etniczna człowieka nie mają znaczenia.
Władze wielu miejscowości zaczęły już częściowo wprowadzać punkty kontrolne w gettach. Taki pomysł powstał w kwartale Wschodnim w mieście Płowdiw (południe kraju – red.). Przyszedł czas, by było to oficjalne ograniczenie w całym kraju" – podkreślił polityk.
W Bułgarii odnotowano trzy przypadki śmiertelne z powodu koronawirusa, łącznie zachorowały już 94 osoby.
WMRO – Bułgarski Ruch Narodowy to partia parlamentarna o profilu nacjonalistycznym, która zdobyła w Zgromadzeniu Narodowym 11 z 240 miejsc. W Parlamencie Europejskim do Sojuszu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów należy dwóch polityków tej partii – Angeł Dżambazki i Andrej Słabakow.