Czy partyjne słupki poparcia są dla was ważniejsze od życia i zdrowia ludzi?
Głogów: starosta wygarnia rządowi
Po śmierci 45-letniego pacjenta, mieszkańca Głogowa, który zmarł czekając na testy podczas kwarantanny domowej, starosta Jarosław Dudkowiak zaapelował:
– Nie oszukujcie i nie okłamujcie ludzi. Róbcie testy. To najważniejszy apel do rządzących! Najsmutniejsze jest to, że ta osoba czekała na testy. Wzywam ministra, aby te testy były, aby nie okłamywać społeczeństwa. Osoby w kwarantannach mają problem z wykonaniem testów – wygarnął samorządowiec rządzącym.
Sanepidy, nie tylko głogowski, zgłaszają zapotrzebowanie na testy, a tych testów te osoby nie mają. Jeżeli osoby, które podejrzewają u siebie koronawirusa, które poczują się źle, osobiście nie pojadą do szpitala zakaźnego, czas oczekiwania na testy to kilka dni!
„Informuję, że obecnie nieznana jest przyczyna zgonu i trwa badanie okoliczności śmierci mężczyzny” – napisał w oficjalnym oświadczeniu wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, w odpowiedzi na pretensje starosty.
Sęk w tym, że teraz najprawdopodobniej wszyscy, którzy nie załapali się na test na COVID-19, teoretycznie umierać będą na niewydolność układu krążenia albo na inne choroby „współistniejące”, aby nie popsuć rządzącym statystyk. Oto wstrząsające świadectwo młodego mężczyzny, którego matka zmarła po nagłych atakach duszności. W Facebooku ma już 12 tysięcy reakcji.
„Trzy dni temu umarła moja mama. Umarła dusząc się i w trakcie reanimacji przez ekipę karetki ratownictwa medycznego. Nie wiem, czy mamę zabrał koronawirus.
Ratownicy nie posiadają sprzętu do pobrania próbek. Nie dlatego, że nie zabrali ze sobą, tylko dlatego że nie wyposażyło ich w nie państwo. Nie ma też żadnej procedury na zbadanie zmarłej osoby na obecność koronawirusa, bo żaden urzędnik państwowy jej nie stworzył
– pisze Tomasz Sikora. – „Osoba reprezentująca zakład pogrzebowy dzieli się swoim spostrzeżeniem: ‘Od wybuchu epidemii wszyscy umierają na niewydolność układu krążenia, tak jak Pana mama’. (…) Ze względu na brak testów statystyki zakażeń będą dobrze wypadały na tle krajów, w których rząd zapewnia dostęp do testów. Ze względu na strach przed odpowiedzialnością i wpisywanie zatrzymania krążenia w kartach zgonów oficjalna śmiertelność na wirusa będzie wyglądała korzystnie dla rządu”.
Czy ten pełen żalu ton można zrzucić na traumę po stracie jednej z najbliższych osób? Czy oskarżenia płynące w stronę polityków są uzasadnione? Czy, jak zapewnia minister, liczba wykonywanych testów jest adekwatna?
Opole: „testów jest absurdalnie mało”
– Testów jest absurdalnie mało. Dwa dni temu przyjmowałem pacjenta, który potencjalnie jest zakażony. Miał objawy, które na to wskazują. Czekam na wyniki i sam na razie poddałem się kwarantannie domowej – powiedział w piątek lokalnej prasie lekarz z Opola. – Od tego zależy nie tylko zdrowie pacjentów, ale też personelu medycznego, z którym miałem kontakt.
Grunt, że pan prezes zdrowy.