Jak podaje RMF FM, kwarantanną objęci zostali piloci lekarze, ratownicy medyczni i pracownicy administracyjni. Wszyscy brali udział w szkoleniu, po którym okazało się, że jeden z pilotów, który wcześniej był za granicą, jest zakażony.
Według dyrektora LPR na razie sytuacja nie powoduje paraliżu w żadnej z baz i wszystkie wykonują operacje lotnicze, ale sytuacja jest na granicy. Kolejne zakażenie może uziemić część śmigłowców. Także dlatego, że nie można ich dezynfekować tak szybko jak karetek – muszą odczekać 4 doby.
Jak podaje źródło, z tego też powodu dyrektor LPR wystąpił już do dyrektorów wszystkich szpitali i koordynatorów wojewódzkich, by ci kategorycznie informowali, czy transportowany pacjent może być zakażony.
Kwarantanna w akademiku
Do akademika nr 3 nikt nie może wchodzić. Nikt nie może także opuszczać tego budynku. Przebywają w swoich pokojach i nie mogą wychodzić z tych pokoi. Natomiast wszelkie środki bezpieczeństwa i ostrożności są przestrzegane. Podchorążowie otrzymują posiłki zgodnie z procedurami – powiedziała radiu rzeczniczka uczelni Ewa Jankiewicz.