„O tym, jak jest na świecie, mówić nie będę, ale uczyłem się i wymieniałem doświadczeniem w Europie. Oczywiście ta stoi oczko wyżej” - odpowiedział ordynator na pytanie prezydenta, jak mu się pracuje w klinice.
Do Komunarki przywożeni są chorzy z podejrzeniem zarażenia COVID-19. Putin podziękował Procence za organizację wszystkich procesów w szpitalu, a także wyróżnił pracę całego personelu.
Nie chcę używać tych wszystkich wyrażeń bojowych, ale rzeczywiście wszyscy u was pracują, jak w zegarku, jak spójny mechanizm. Odnosi się wrażenie, że ludzie wiedzą, co robić, jak robić, wszystko mają pod ręką, skutecznie używają sprzętu, aparatury, środków
- powiedział Putin.
Путин в Коммунарке: Костюм и респиратор для президента pic.twitter.com/QkrBA3UYwp
— Дмитрий Смирнов (@dimsmirnov175) March 24, 2020
Jak poinformował później rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow, Władimir Putin sam podjął decyzję o złożeniu wizyty w szpitalu w Komunarce.
„Pojechał bez przygotowania i jakichkolwiek środków bezpieczeństwa” - powiedział Pieskow.
Według jego słów środki bezpieczeństwa podejmowane były tylko na czas przejazdu kolumny.
Przed tą wizytą prezydent przeprowadził w podmoskiewskim Nowo-Ogariowie naradę na temat walki z koronawirusem. Po wysłuchaniu raportów na temat panującej sytuacji i propozycji mera Moskwy Siergieja Sobianina, by obejrzeć z helikoptera nowy szpital po zakończeniu jego budowy, szef państwa postanowił nie odkładać tego w czasie i obejrzeć działającą już placówkę szpitalną.
Pod koniec grudnia chińskie władze poinformowały o epidemii zachorowań na zapalenie płuc nieznanego pochodzenia w Wuhan w prowincji Hubei. Patogenem tej choroby jest nowy typ koronawirusa, który Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) 11 lutego nazwała COVID-19. Zdaniem naukowców ludzie zarazili się wirusem, jedząc mięso dzikich zwierząt.
Według ostatnich danych na świecie zaraziło się już ponad 395 tys. osób, z czego ponad 17 tysięcy zmarło.
Łączna liczba zarażonych COVID-19 w Rosji osiągnęła 495 osób (z czego ponad 300 zakażeń stwierdzono w Moskwie), 22 osoby wyzdrowiały, a około 93 tysiące osób pozostaje pod obserwacją lekarzy.