„Wiele ssaków może zostać zarażonych. Ale nie wiemy, jak bardzo chorują i ile wirusa wydzielają. To rzadkość, gdy nietoperze w Chinach bezpośrednio zarażają ludzi. Najczęściej zaraża pośrednie ogniwo” – wyjaśnił naukowiec.
Jak dodał, w przypadku SARS w 2002 roku były to pagumy chińskie, których mięso jest wykorzystywane w kuchni w Azji Wschodniej. W przypadku bliskowschodniego zespołu niewydolności oddechowej były to wielbłądy. Jeśli chodzi o nowy typ koronawirusa, to naukowcy nie ustalili wiarygodnego pośrednika, ale prawdopodobnie są nim łuskowce, egzotyczne zwierzęta wykorzystywane we wschodniej kuchni i medycynie.
„Istnieje prawdopodobieństwo zarażenia małych ssaków, m.in. psów i kotów, ale nie oznacza to, że chorując, będą w stanie zarazić człowieka. Nie jemy ich, w przeciwieństwie do pagum chińskich. Być może w naszych warunkach one (zwierzęta domowe – red.) też są ofiarami, ślepymi odnogami cyrkulacji wirusa. Ale trzeba to jeszcze zbadać” – dodał.
Według najnowszych danych WHO na świecie koronawirusem zaraziło się ponad 509 tys. ludzi, ponad 23 tys. zmarło.