„Samolot zostanie dostarczony zgodnie z kontraktem, na razie jest za wcześnie na podawanie szczegółów. Jeśli chodzi o incydent z ubiegłego roku, to powiem, że podczas testów nowej techniki zawsze istnieje ryzyko. To skomplikowany, wysokotechnologiczny produkt. Zanim zostanie przekazana wojskom, technika przechodzi rygorystyczne i liczne testy, między innymi lotnicze. Te samoloty wykonały już kilka tysięcy lotów” – powiedział Jewtuszenko.
Jak dodał, specjaliści wykorzystują wyniki testów, a w tym przypadku także rezultaty prac komisji, badającej ubiegłoroczny incydent, aby udoskonalić Su-57.
Su-57 (wcześniej PAK FA, nazwa testowa T-50) to rosyjski myśliwiec piątej generacji zaprojektowany do niszczenia wszystkich rodzajów celów powietrznych, naziemnych i nawodnych. Po raz pierwszy wzbił się w powietrze w 2010 roku. Połączenie wysokiej zwrotności ze zdolnością do wykonywania lotu naddźwiękowego, a także nowoczesnego systemu instalacji pokładowej i niskiej widoczności radarowej zapewniają Su-57 przewagę nad konkurentami.
Umowa na dostawę 76 myśliwców Su-57 Siłom Powietrzno-Kosmicznym Rosji została podpisana na forum „Armia 2019”. Obecnie trwają testy tego samolotu, podczas których sprawdzane jest działanie jego systemów, a także warunki pracy silnika drugiego stopnia. Ministerstwo Obrony wielokrotnie powtarzało, że Su-57 został pomyślnie przetestowany w Syrii.