„Ofiar śmiertelnych jest o wiele więcej, niż wynika z oficjalnych danych. Nie jest to jednak zarzut. Ludzie zmarli, nigdy nie robiono im testów, ponieważ czas i zasoby są ograniczone” – powiedział zastępca burmistrza włoskiego miasteczka Coccaglio Eugenio Fossati.
Jak podkreśla gazeta, testy na koronawirusa są wykonywane przede wszystkim osobom, które mają objawy, podczas gdy ci, którzy nie mają symptomów, nie są badani pod tym kątem.
Wielu ludzi, którzy umarli i nie przeszli testu, to osoby w podeszłym wieku, ale zwykle nie umiera tak wiele osób na raz. To koronawirus - uważa lekarka z włoskiego miasta Brescia Eleonora Colombi, której słowa przytacza periodyk.
11 marca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła pandemię nowego koronawirusa COVID-19. Według najnowszych danych WHO na świecie zarejestrowano już ponad 850 tys. przypadków zarażenia tym wirusem, zmarło ponad 42 tys. osób.
Najcięższa sytuacja z koronawirusem zapanowała w USA, we Włoszech, Hiszpanii i wielu innych europejskich krajach. Na Półwyspie Apenińskim od początku trwania epidemii zmarło ponad 12 tysięcy osób, co postawiło Włochy na pierwszym miejscu pod względem ilości ofiar wirusa.
W Chinach, gdzie wybuchła epidemia COVID-19, parę dni temu poinformowano o wygaszeniu epidemii.